- Bezpłatne parkingi mogą pomóc ulicy Piotrkowskiej w konkurowaniu z centrami handlowymi. Zamiast do Manufaktury ludzie zaczną przyjeżdżać do centrum - mówi Sebastian Tylman, radny PO, współautor projektu uchwały w tej sprawie.
Płatne parkowanie na łódzkich ulicach obowiązuje od 2003 roku. Zgodnie z uchwałą rady miejskiej, kierowcy płacą od poniedziałku do soboty w godz. 8-18. A w innych dużych miastach, które mają płatne strefy parkowania, soboty są gratis. Tak jest m.in. w Warszawie, Poznaniu, Katowicach i Częstochowie. Tylko w Krakowie trzeba płacić przez cały tydzień, z wyjątkiem niedziel. Z kolei w Bydgoszczy i Wrocławiu w soboty opłaty pobierane są tylko do godz. 14.
Dlaczego w Łodzi obowiązują tak restrykcyjne przepisy? Radni, akceptując uchwałę z płatnymi sobotami, argumentowali, że w ten sposób zwiększą się wpływy do miejskiej kasy i rozładuje się ruch w centrum Łodzi. Teraz ten drugi argument brzmi jak żart. Centrum miasta, szczególnie Piotrkowska, w weekendy pustoszeje. Mieszkańcy robią zakupy w centrach handlowych, gdzie parkingi mają za darmo. Przy okazji jedzą tam obiady i bawią się.
Na łamach "Polski Dziennika Łódzkiego" w lutym ubiegłego roku domagaliśmy się, w imieniu łodzian, zniesienia sobotniego haraczu. Po naszych publikacjach Zarząd Dróg i Transportu zlecił badania i okazało się, że w soboty parkingi w centrum są wykorzystywane w 85 proc. Ale dopiero teraz radni PO Sebastian Tylman i Rafał Reszpondek przygotowali uchwałę, która ma znieść płatne soboty. Jak twierdzą - by pomóc ulicy Piotrkowskiej. Radni innych opcji politycznych pomysł popierają.
Uchwała ma być przegłosowana za dwa tygodnie, ale wejdzie w życie od stycznia. Bo zmniejszy wpływy do budżetu gminy o 400 tys. zł, a to by oznaczało, że takiej kwoty mogłoby na coś zabraknąć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?