Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Egipskie męczarnie

Leszek Jaźwiecki
Polscy siatkarze nie popisali się w Aleksandrii, przegrywając pierwszy mecz w Lidze Światowej z Egiptem
Polscy siatkarze nie popisali się w Aleksandrii, przegrywając pierwszy mecz w Lidze Światowej z Egiptem FOT. FIVB
Meczem z Egiptem zainagurowali swój jedenasty start w Lidze Światowej polscy siatkarze. W Moubarak Hall w Aleksandrii, byłej stolicy Egiptu, podopieczni Raula Lozano kompletnie rozczarowali, przegrali z siatkarskim "kopciuszkiem" 2:3.

Egipcjanie do tej pory, startując od trzech lat w tych elitarnych rozgrywkach, nie wygrali jeszcze meczu w Lidze Światowej. Do spotkania z biało-czerwonymi. A przecież Egipt wydawał się najsłabszym zespołem w grupie D, w której grają jeszcze drużyny Japonii i Chin.
Dla obu reprezentacji udział w LŚ to przede wszystkim ostatni sprawdzian przed występem na olimpiadzie. Trener Lozano dał odpocząć niektórym zawodnikom. W kraju pozostali Paweł Zagumny, Daniel Pliński i Mariusz Wlazły. Nie zabrał także Krzysztofa Ignaczaka, grającego w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk w portugalskim Espinho, którego teraz zastąpił Piotr Gacek.

Pod nieobecność Zagumnego wrócił do kadry po przerwie Łukasz Żygadło, ale trener Lozano zdecydował, że w pierwszej szóstce przeciwko Egiptowi wybiegnie Paweł Woicki. Rywalizacja na tej pozycji, w kontekście olimpiady, zapowiada się niezwykle ciekawie. - Gramy w Lidze Światowej po to, by pokazać aktualną dyspozycję - uważa Żygadło. - Mam nadzieję, że będzie to także lekcja poglądowa dla selekcjonera czy pozostać przy tej dwunastce, która awansowała w Espinho, czy postawić na kogoś innego.

Dublerzy nie popisali się w pierwszym secie, który dość nieoczekiwanie zakończył się zwycięstwem gospodarzy. Polacy mieli problemy z przyjęciem zagrywki, słabo spisywali się w bloku. Właściwie ten element zupełnie nie funkcjonował, co ułatwiło ataki siatkarzom Egiptu. - Jak tylko poczują szansę na sukces potrafią zmusić wyżej notowanego rywala do dużego wysiłku - przestrzegał przed rywalem Grzegorz Ryś, który przez rok prowadził reprezentację spod piramid.

Trener Lozano pod koniec tej partii "przewietrzył" ławkę rezerwowych, ale zmiany nie przyniosły poprawy gry naszego zespołu. Polacy dali się zaskoczyć w pierwszym secie, ale w następnym już grali tak jak na wicemistrzów przystało. Narzucili rywalom swój styl, zyskali kilkupunktową przewagę i potem grając już spokojnie, kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie.

Szkoda, że biało-czerwoni nie utrzymali tego rytmu w następnym secie i znowu zdobywanie punktów przychodziło im z dużym trudem. Męczarnie trwały aż do drugiej przerwy technicznej. Dobra zagrywka Marcina Wiki pozwoliła nam zdobyć kilka punktów, ale pod koniec znowu mocniej zabiło nam serce. Całe szczęście wygraliśmy tego seta. Dwa następne niestety należały już do gospodarzy. Naszych siatkarzy nie tłumaczy fakt, że grali w rezerwowym składzie. Takich rywali jak Egipt, nawet "drugi garnitur", powinien ogrywać. Dzisiaj okazja do rewanżu. Początek meczu w Mubarak Hall w Aleksandrii o godzinie 19.00.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!