Zebrania w Grodzkiej pod nadzorem

Zarząd GSM w Nowym Sączu rozesłał ponad 9,5 tysiąca zaproszeń do wszystkich członków spółdzielni, informując ich o walnych zebaniach w poszególnych zarządach administracji. Przed jednym z takich zebrań w osiedlu Milenium doszło do przepychanek z ochroniarzami, którzy usiłowali sprawdzić prawdziwość zaproszeń dla członków.

- Gdybyśmy chcieli w jednym miejscu zorganizować zebranie wszystkich członków, nawet stadion Sandecji okazałby się za mały - wyjaśnia Bogusław Budzyński, przewodniczący rady nadzroczej GSM.
- Dlatego właśnie organizujemy zebrania cząstkowe. Ochrona sprawdza tylko, czy na sali są mieszkańcy danego osiedla, czy też przyszli członkowie spółdzielni z innych osiedli.

- To skandal, żeby ochroniarze tak się zachowywali - mówi uczestniczka zebrania Maria Popardowska.
- Jako członkowi spółdzielni wolno mi uczestniczyć w każdym zebraniu, choćby nawet w Starym Sączu, a nie tylko w miejscu zamieszkania - dodaje wzburzona kobieta.

Oliwy do ognia dolewa znowelizowana w lipcu zeszłego roku ustawa o spółdzielczości mieszkaniowej, która pozwala członkom spółdzielni, jeśli będzie ich co najmniej dziesięciu, na przyjmowanie uchwał, w tym także w sprawie udzielenia absolutorium prezesowi zarządu spółdzielni. Dla GSM oznacza to np., że suma absolutoriów nieudzielonych na pięciu cząstkowych zebraniach może doprowadzić do odwołania prezesa.

Punktem zapalnym każdego z dotychczasowych zebrań była także kwestia funduszu termorenowacyjnego. Spora grupa członków spółdzielni żąda od jej władz zwrotu pieniędzy z tego fudnuszu. Zarząd uważa natomiast, że lepiej będzie zachować te pieniądze na bieżące potrzeby spółdzielni.

W GSM w Nowym Sączu zapowiada się więc gorący czerwiec - do końca miesiąca muszą się bowiem odbyć walne zgromdzenia na wszystkich pięciu największych osiedlach mieszkaniowych.