Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pieszych chcą skierować nad albo pod ziemię

Andrzej Skórka
Przez kilkadziesiąt lat synagoga rozsypywała się. Jest szansa na to, że jej mury nie runą, ale odzyskają blask
Przez kilkadziesiąt lat synagoga rozsypywała się. Jest szansa na to, że jej mury nie runą, ale odzyskają blask fot. Andrzej SkĂłrka
Za tłok na niektórych przynajmniej tarnowskich ulicach winę ponoszą... piesi. Maszerujący co chwilę przez najbardziej uczęszczaną "zebrę", potrafią w godzinach szczytu paraliżować ruch na przykład na ulicy Mickiewicza. Radni domagają się więc od miasta budowy kładek albo przejść pod ziemią.

Ulica Mickiewicza zakorkowana jest praktycznie od rana do wieczora. To nie tylko zasługa rosnącej liczby poruszających się po Tarnowie samochodów. Swoje robi przejście dla pieszych na skrzyżowaniu Mickiewicza z Goldhammera. Usytuowane jest w pobliżu popularnego przystanku autobusowego. Nie ma minuty, by na zebrę nie wkraczali studenci pobliskiej Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej, uczniowie sąsiednich szkół albo petenci magistratu. -

Regularnie dojeżdżam tędy do pracy i coraz rzadziej się zdarza płynnie przejechać Mickiewicza
- narzeka Mateusz Zieliński, siedzący za kierownicą forda. Piesi też narzekają.

- Kierowcy się pchają, nie ustępują na pasach pierwszeństwa. Niewiele brakowało, żeby kiedyś jeden przejechał koleżance po stopie - mówi Kamil, student PWSZ.

Grzegorz Kądzielawski to jeden z orędowników pomysłu na odkorkowanie ruchliwej ulicy. Do prezydenta miasta skierował już wniosek o zaplanowanie w przyszłorocznym budżecie miasta kładki nad ul. Mickiewicza. - Po obu stronach skrzyżowania jest wolna przestrzeń - argumentuje radny.

Miejski inżynier ruchu Zdzisław Musiał także jest zwolennikiem ułatwienia życia i kierowcom, i pieszym.
- Rozpatrujemy pomysł kładki przy ul. Mickiewicza. Kłopot w tym, że może ona kosztować miliony złotych - mówi.

Gdyby jednak decyzja należała do radnych, tego typu inwestycje mogą zyskać popar-cie. Nawet jeśli okażą się kosz-towne.

Radny Stanisław Madeja chce, by budowę estakad wpisywano do planów modernizacji głównych ulic
w Tarnowie. Z kolei Tadeusz Mazur pod rozwagę poddaje również budowanie podziemnych przejść dla pieszych. - Każdy przypadek wymaga dokładnej analizy. Barierą dla przejścia pod ziemią mogą być biegnące pod ulicami instalacje - komentuje miejski inżynier ruchu.

Andrzej SkórkaKorzystają z niego w Łoponiu przedostający się na drugą stronę drogi krajowej nr 4. Innych podziemnych przejść nie ma w promieniu kilkudziesięciu kilometrów. W Brzesku, nad obwodnicą miasta, wybudowano kilka lat temu kładkę dla nie zmotoryzowanych. I to wszystko. Ale o takich udogodnieniach dla pieszych i kierowców mówi się coraz częściej. Nie tylko w Tarnowie. Szczucin namawia Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad do budowy podziemnego przejścia w Rynku. Pretekstem do tego jest remont drogi krajowej nr 73.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska