Rutynowa kontrola przeprowadzona na jednej z dróg wyjazdowych z Cieszyna doprowadziła celników do magazynów, w których był składowany olej opałowy. Wszystko zaczęło się od zatrzymania traktora.
- W baku pojazdu znajdowała się ciecz o charakterystycznym, czerwonym zabarwieniu - relacjonuje Aldona Węgrzynowicz, rzecznika Izby Celnej w Katowicach. - W tej sytuacji postanowiliśmy przeszukać również "bazę". Rzadko jest tak, że ktoś tankuje olej tylko do jednego baku - zauważa Węgrzynowicz.
Celnicy się nie mylili. Na terenie siedziby raciborskiej firmy znaleziono 660 litrów trefnego paliwa.
Podobnie było w Rybniku, dokąd "zaprowadził" mundurowych kolejny przyłapany kierowca. Na terenie firmy odnaleziono zbiorniki pełne oleju, w sumie 380 litrów. Właściciel nie mógł się wyprzeć tego, że pojazdy jego firmy jeżdżą na niedozwolonym paliwie.
- W bakach sześciu samochodów funkcjonariusze znaleźli olej opałowy - informuje Aldona Węgrzynowicz.
Właściciele pojazdów złamali prawo. Nie płacąc akcyzy okradali państwo i łamali przepisy ruchu drogowego.
- Dostaną karę grzywny i będą musieli zwrócić państwu pieniądze za akcyzę. Teraz wyliczymy ile, ale na pewno im się to nie opłaciło - dodaje Węgrzynowicz, przyznając, że ten proceder stał się w kraju powszechny.
W ubiegłym roku śląscy celnicy przeprowadzili prawie 7,5 tys. kontroli. W 170 przypadkach zamiast benzyny, w bakach był olej opałowy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?