Mistrzostwa bez gospodarzy

Austria 0 Niemcy 1

Ballack 49

Piłkarze oba zespołów czuli napięcie, które udzieliło się także trenerom. Pod koniec pierwszej połowy Joachim Loew i Josef Hickers- berger przy linii bocznej boiska urządzili sobie "pogawętkę". Natychmiast zareagował arbiter spotkania Manuel Mejuto, który obu panom pokazał czerwone kartoniki. Loew i Hickersberger resztę meczu obejrzeli z trybun.
Wcześniej zawodnicy mieli kilka sytuacji bramkowych, najlepsze chyba Mario Gomez i Lukas Podolski dla Niemców. Ten pierwszy nie trafił do siatki z dwóch metrów.

- Niemcy to Niemcy. Trzykrotni mistrzowie świata i Europy w spotkaniach z nami zawsze będą faworytem. Musimy poprawić wykończanie akcji, bo właśnie z tym mamy największe problemy - podkreślał 60-letni selekcjoner reprezentacji, który, gdy wypowiadał te słowa na pewno nie przypuszczał, że większą część meczu spędzi poza murawą. - Nie jesteśmy mięsem armatnim. Mistrzostwa Europy mogłyby być historyczną okazją do wygrania z Niemcami.

- Nie ma co gadać. Musimy wygrać i wygramy - zapowiadał z kolei kapitan niemieckiej drużyny Michael Ballack. I to właśnie on w 49. minucie po znakomitym uderzeniu z rzutu wolnego zdobył prowadzenie dla Niemiec.

Później bramki już nie padały i to podopieczni Loewa cieszyli się z awansu. W ćwierćfinale zagrają z Portugalczykami. Dla Ballacka będzie to swoisty rewanż za Ligę Mistrzów, w której jego Chelsea nie dało rady Manchesterowi United Cristiano Ronaldo.

Austria: Macho - Garics, Stranzl I, Hiden (55 Leitgeb), Pogatetz - Harnik (67 Kienast), Aufhauser (63 Saeumel), Ivanschitz I, Fuchs, Korkmaz - Hoffer I. Trener: Josef Hickersberger.
Niemcy: Lehmann - Friedrich, Mertesacker, Metzelder, Lahm - Fritz (90+3 Borowski), Frings, Ballack, Podolski (83 Neuville) - Klose, Gomez (60 Hitzlsperger). Trener: Joachim Loew.
Widzów: 60 000.
Sędziował: Manuel Mejuto Gonzalez (Hiszpania).