Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marszałek bierze PKS-y pod lupę

Łukasz Winczura, Anna Agaciak
Minister skarbu Aleksander Grad przekazał wczoraj marszałkowi województwa małopolskiego akcje trzech spółek: PKS Kraków, PKS Nowy Sącz i PKS Wadowice. Wartość akcji PKS-ów wynosi 5 mln 818 tys. zł.

- Tam, gdzie jest to możliwe, należy oddawać spółki samorządom, a że mam w nadzorze właścicielskim aż 1200 spółek, to oznacza, że lepiej, by samorządy przejmowały je pod kuratelę i racjonalnie nimi zarządzały - nie kryje minister Grad.

We wszystkich trzech firmach resort skarbu miał zdecydowaną większość udziałów: w krakowskim PKS było to 85 proc., zaś w Nowym Sączu i Wadowicach po 100 procent. Udziały ministerstwa zostały przekazane nieodpłatnie. W opinii Grada przekazanie PKS-ów ma pomóc w dokończeniu przekształceń, które od kilku lat prowadzone są we wszystkich trzech firmach.

- Wiadomo, że te spółki przeżywają obecnie kłopoty. Wierzę jednak, że z pomocą samorządu wojewódzkiego będą potrafiły lepiej wykorzystać swój potencjał i stać się konkurencyjne w rywalizacji
z prywatnymi przewoźnikami - mówi Aleksander Grad.

Tymczasem sytuacja w każdej z tych firm nie jest najlepsza. Kierującemu wadowickim PKS Andrzejowi Sobieszczykowi dopiero za trzecim podejściem udało się sprzedać należącą do przedsiębiorstwa stację paliw. Nieoficjalnie wiadomo, że nabywca zapłacił za nią cenę niewiele większą od wywoławczej, a ta wynosiła milion sto tysięcy zł. Kilkaset tysięcy złotych natychmiast zostało przelanych na konto ZUS - PKS zalegał bowiem ze składkami pracowników. Dopiero uregulowanie długów pozwala firmie na start w przetargach, m.in. na zakup 10 nowych busów.

Z kolei w Nowym Sączu od kilku lat borykają się z potężną konkurencją prywatnych przewoźników, którzy świadczą usługi taniej. W sądeckim PKS nie mają jeszcze wyrobionej opinii o zmianie właściciela.

- Nie wiem, czy będzie lepiej. Ale może łatwiej choćby przy pozyskiwaniu pieniędzy unijnych na inwestycje - zastanawia się prezes Józef Jarecki.

Marek Nawara, marszałek województwa, nie kryje, że trzy spółki, które łącznie zatrudniały 770 osób i przynosiły duże straty, czeka teraz program naprawczy i racjonalizacja zatrudnienia. - Chcemy, by docelowo te firmy były konkurencyjne wobec prywatnych przewoźników. To także oznacza pierwszy, ale duży krok w zintegrowaniu transportu publicznego w regionie - dodaje.

Przeniesienie akcji nie wywołuje emocji u pasażerów.
- Kiedy jest tanio, czysto, kulturalnie i punktualnie, jest mi obojętne, kto mnie przewozi - mówi student Piotr Arciuch, który co tydzień pokonuje autobusem trasę Kraków - Lubień.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska