- Wstrzymujemy przyjmowanie pacjentek z prostego powodu. Musimy przeprowadzić zaplanowany remont. Na oddziale będzie kurz, dlatego, ze względu na warunki sanitarne oraz bezpieczeństwo, trzeba na jakiś czas zamknąć porodówkę - tłumaczy Krystyna Grzesiek, dyrektorka wadowickiego szpitala.
Remont na oddziale polega na wymianie wykładzin w sali porodowej oraz korytarzach.
Wszystkie pacjentki, które będę zgłaszać się do porodu w Wadowicach, szpital odeśle do sąsiadów, czyli szpitali w Suchej Beskidzkiej, Oświęcimiu i Myślenicach. Tyle tylko, że pacjentki będą musiały tam dotrzeć samodzielnie.
Jak zaznacza Krystyna Grzesiek, w sytuacjach nagłych powiatowa lecznica będzie jednak przygotowana na odbiór porodu.
- No cóż, takie rzeczy jak remont czasami się zdarzają - komentuje Krystyna Grzesiek.
Niektóre mamy z tego powodu są jednak niezadowolone.
- Mam termin na 23 czerwca. I wszystko wskazuje na to, że urodzę w okolicach tego dnia. Dawno już zdecydowaliśmy z mężem, że poród będzie w Wadowicach. Nie wiedzieliśmy, że jest taki problem
i na własną rękę musimy szukać innego szpitala. Przede wszystkim przygotować się na wyjazd z miasta. Nie mamy samochodu. To dla nas kłopot - martwi się 26-letnia Alicja Kokoszka z Wadowic. O tym, że przyjęcia porodów w Wadowicach są odwołane, dowiedziała się od "Krakowskiej". Teraz planuje urodzić swoje maleństwo w Krakowie.
- Lepiej mieć w metryce Wadowice lub Kraków niż Myślenice czy Suchą Beskidzką - uważa kobieta. Jednak, jak się okazuje, szpital w Suchej Beskidzkiej cieszy sie wśrod wadowiczanek dużą popularnością. W ostatnich latach wielu mieszkańców tego miasta urodziło się właśnie w Suchej.
- Nasz oddział przyjmie pacjentki powiatu wadowickiego z otwartymi rękoma. Nie ma żadnego problemu - cieszą się w szpitalu w Suchej na wieść, że w tych dniach ciężarne kobiety tutaj będą szukać schronienia.
Mimo to wadowicka porodówka w ostatnich latach zyskuje coraz lepszą renomę wśród rodziców. Wprowadzono tutaj porody rodzinne. Jest fachowa opieka położnych, pomocne pielęgniarki, a ojcowie zaraz po przyjściu dziecka na świat mogą je zobaczyć, nawet jeśli nie uczestniczyli w porodzie.
- Trochę szkoda, że moje pierwsze dziecko nie urodzi się w Wadowicach - ubolewa 26-letnia Alicja.
W zeszłym roku w papieskim mieście na świat przyszło 1280 dzieci.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?