Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cenne tło do ślubu

Maciej Czujko
Nowożeńcy płacą majątek za plenery do zdjęć. Zamek zdziera, a park - nie. Mamy mapę cen za fotki.

Nie wystarczy opłacić fotografa, by na starość cieszyć się zdjęciami ze ślubu. Za tło też trzeba zapłacić. I czy są to piękne okoliczności przyrody i tego... i niepowtarzalne czy też nastrojowe wnętrze zamku, zdarza się, że trzeba wysupłać nawet 300 zł za wejście.
Wiedzą o tym młodzi i piękni Katarzyna i Wawrzyniec Mucowscy. Swoją urodę, ale i radość chcieli w zeszłą sobotę zaraz po ślubie uwiecznić na tle roślin ogrodu botanicznego.
- Gdy dowiedzieliśmy się, że trzeba za to zapłacić 250 zł, poszliśmy do Ogrodu Japońskiego. Też wyszło wspaniale - mówi pan Wawrzyniec.

Skąd taka wysoka cena? Dyrektor ogrodu Tomasz Nowak tłumaczy, że jeszcze trzy lata temu miał do czynienia z najazdem domorosłych fotografów i reżyserów.
Tak niezręcznie ustawiali oni nowożeńców, że ci tratowali roślinność.
- Ogród ma być placówką dydaktyczno-naukową, a nie tłem do nieudolnych akcji operatorskich! - kwituje jego szef.

Są jednak urokliwe miejsca, gdzie nawet nieudolne akcje operatorskie są mile widziane. W Ogrodzie Japońskim w ramach promocji nowożeńskiej za bilet wstępu płaci tylko fotograf - i to jedyne trzy złote. Za darmo można sfotografować się w przepastnych komnatach zamku w Leśnicy. Trzeba tylko wykazać się podstawową grzecznością i poinformować o tym dyrekcję. Ciekawe zdjęcia za grosze można zrobić też w Sielskiej Zagrodzie na Kiełczowie.
Oferuje ona pocieszne małe zwierzątka, staromodne zagrody czy radosny plac zabaw. Jeśli pan młody znajdzie w sobie siłę - a panna cierpliwość -może nawet powozić ją w taczce.
- Nie bierzemy od par dodatkowych opłat. Tylko dwa złote za bilet. To też rodzaj naszej strategii marketingowej, bo nowożeńcy ubarwiają nasza działalność - wyjaśnia Brygida Wawryło, współwłaścicielka zagrody na Kiełczowie.

Na Dolnym Śląsku łatwo znaleźć wiele ciekawych i darmowych plenerów. Ale kiedy już państwo młodzi zdecydują się zapłacić, mogą wybrać się do zamku Grodno, gdzie za około 300 zł czeka ich prawdziwa przygoda. Panna młoda w specjalnym oświetleniu staje się białą damą. Co więcej, nowożeńcy mogą też zrobić sobie wyjątkową pamiątkę - nastrojowe zdjęcie w sali tortur.
Fotograf Krzysztof Bandarek przekonuje, że dobre zdjęcia można zrobić praktycznie wszędzie.
- W kamieniołomach, na Dworcu Świebodzkim, stacji benzynowej - wymienia jednym tchem. - Wszystko zależy wyłącznie od fantazji i poczucia humoru młodej pary. No i umiejętności autora zdjęć.
Plener w zasadzie nie ma tu większego znaczenia, chodzi tylko o zgodność młodych w jego wyborze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska