Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polska całkiem gola i bardzo wesola

Jan Poprawa
Jeśli felieton ma być żywy - powinna się w nim znaleźć myśl mądra i uniwersalna albo coś aktualnego. Oczywiście, najlepiej byłoby obie te reguły zastosować łącznie, ale co tydzień nie przesadzajmy z ambicjami. Czasem okoliczności wymuszają temat, z którego trudno wysnuć mądrość.

Tak jak w minionym tygodniu: społeczeństwo w większości żyło przecież piłką nożną i opolskim festiwalem. Telewizory ryczały z okien blokowisk, aż trudno było odróżnić dźwięk pani Cerekwickiej od dźwięku pana Borka. Także z bliska, na ekranie, jedynie wprawne oko odróżnić mogło żel piłkarski od piosenkarskiego, bo jednako nim pokryci byli futbolowi eksperci i estradowi gwiazdorzy.

Bo tak naprawdę między światami futbolowym i estradowym są tylko pozornie wielkie różnice. Naiwni uważają pewnie, że jeden leży w rejonach kultury fizycznej, drugi - kultury bez przymiotnika. Jeśli jednak zapytać jakiegokolwiek praktykującego pływaka, biegacza czy cyklistę - to bez wahania powie, że piłka nożna należy bardziej do świata rozrywki, popkultury, a nie sportu. Choćby dlatego że w sporcie liczy się pokojowe uczestnictwo, prawdziwy sport nie jest substytutem wojny. A mecz piłkarski - to wojenne starcie. Poza tym w sporcie istnieją nienaruszalne wartości: trzeba być szybszym, silniejszym, celniejszym itp. A w piłce - wartość odmierzają pieniądze gubernatora Kamczatki lub gwizdek policjanta z Sheffield. Podobnych różnic można wymienić jeszcze sporo.

Podobnie długa może być lista cech odróżniających piosenkowy show-business od literalnie rozumianego świata sztuki. W jednym liczy się rozgłos - w drugim wartość, tu istotą jest oryginalność, niepowtarzalność, unikatowość - tam typowość właśnie i najzręczniejsze dopasowanie do modnego wzorca… Oczywiście - jak wszędzie - zdarzają się wyjątki. I w futbolu spotkamy sportowców prawdziwych, i w Opolu artystów. Generalnie, w jednym przypadku dominują jednak gladiatorzy,
w drugim - papugi barwne i ozdobne, naśladujące tylko artystyczny prototyp.

W miniony weekend w niejednym polskim mieszkaniu trwała domowa wojna o pilota. Skromne
to techniczne urządzenie, służące do jakiegoś wyboru, można uznać za symbol osobliwego zrównania transmisji z festiwalu piosenki potocznej i relacji futbolowej areny.
Dobiegający znad Dunaju zbiorowy ryk kibiców znad Wisły (jakże dwuznaczne "aufwiedersehn Oesterreich") brzmiał równie przejmująco jak pisk opolskiego amfiteatru na widok "Feela".
Na jednym ekranie mylili się prezenterzy, na drugim prezydent. I co najważniejsze - i tu, i tam Nasi wypadli słabo. Mam nadzieję, że P.T. Czytelnicy docenią w tym zdaniu elegancki eufemizm.

Nie przyłączę się wszakże do publicznej egzekucji Beenhaakera, której pierwsze znaki dali sprawozdawcy telewizyjni i redaktorzy żółtej prasy codziennej. Podobnie jak się nie poddam melancholii na wiadomość, że cenioną ongiś bardzo Nagrodę Dziennikarzy dostała w Opolu pani Doda.

Przez wiele lat bywałem na Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej dziekanem akredytowanych komentatorów - i wnioski z ostatniej decyzji mych młodszych kolegów nasuwają raczej myśl smutną
o stanie zawodu dziennikarskiego, ze szczególnym uwzględnieniem jego specyficznej formacji, krytyki artystycznej.

Zarówno polska piłk,a jak i opolska piosenka - to sprawy ważne. Ale tylko dlatego, że pobudzają emocje milionów swych biernych obserwatorów. Oczywiste, że pod wpływem transmisji z Wiednia nikt nie wyjdzie na boisko, pod wpływem Opola nikt nie zacznie uczyć się śpiewu. Albowiem gdzie króluje dzisiejsza świętość - demokracja - tam miliony właśnie decydują. Miliony mają siłę. Co prawda nie rację, kogo jednak dziś racja obchodzi.

W jakimś nocnym komentarzu usłyszałem jednak głos odrębny. Ktoś powiedział: "Nie wariujmy, piłka to przecież nic szczególnie ważnego, przypomnijmy sobie, że w szkole najlepiej grali najmniej zdolni uczniowie"

Tak. Piłka to miłe, ważne głupstwo. Jak piosenka. Może dlatego z dzisiejszego felietonu nie wyłania się myśl jakaś mądra?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska