Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Regionalny, nie narodowy

Agata Pustułka
fot. Marzena Bugała
Z profesor Jolantą Tambor rozmawia Agata Pustułka

Czy śląski jest językiem?
Nie. To "mowa", "etnolekt". Status śląszczyzny nie jest jasny. Niektórzy nazywają ją gwarą, dialektem, niektórzy językiem. Każda z tych etykietek da się obronić przy przyjęciu pewnych kryteriów. I w tej sprawie powinniśmy się tu, na Śląsku wreszcie dogadać, by mówić w miarę jednym głosem.

A może stać się językiem?
Tak. Jeżeli regionalny język śląski wpisalibyśmy do dokumentów ratyfikacyjnych Europejskiej Karty Języków Mniejszościowych i Regionalnych lub gdyby śląski język regionalny znalazł się w polskiej Ustawie o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym, to wtedy śląszczyzna, etnolekt śląski, bądź mowa polska stałaby się językiem.
Nie ma argumentów językoznawczych za tym byśmy jakąś mowę uznawali za język lub dialekt. Nie da się pokazać jak dużo cech różniących musi wystąpić między językiem narodowym a mową aspirującą do roli języka, by za tokowy go uznawać. Między kaszubskim i ogólnopolskim, między śląskim i ogólnopolskim różnic jest więcej niż między serbskim a chorwackim, a serbski i chorwacki zostały uznane za odrębne języki narodowe, państwowe, bo taką decyzję podjęły parlamenty obu państw.

Kaszubski jest już językiem.
Językoznawcy dość długo "kłócili się" o status kaszubszczyzny, czy to dialekt, czy język. Językoznawcy niemieccy i amerykańscy ciągle mówili, że to język, a niektórzy polscy naukowcy uznawali mowę Kaszubów za dialekt. Ja do 2005 roku studentom na dialektologii mówiłam, że to dialekt i wskazywałam jego cechy. Od 6 stycznia 2005 roku mówię, że to język regionalny, bo wtedy język ten został wpisany do Ustawy.

Uznanie śląskiego za język jest decyzją polityczną?
Tak uważam. Przy czym trzeba zaznaczyć, iż istnieją pojęcia: język narodowy (takim jest np. polski) i język regionalny (to np. kaszubski). Ja jestem zwolenniczką uznania śląskiego za język regionalny i odcinam się od wszelkich pomysłów uznania go za język narodowy. Ślązacy nie są narodem i nigdy nim nie byli. Są grupą etniczną, czy też regionalną.

A może śląski to język wymierający?
Nie zgadzam się. Tysiące osób mówią po śląsku, a niektóre nigdy nie nauczyły się polszczyzny ogólnej. Nie jest to więc ożywianie języka, ale próba jego usankcjonowania. Najpierw trzeba jednak skodyfikować pisownię.

Ile mamy odmian śląskiego?
Trzy podstawowe:
cieszyńską, opolską i górnośląską, choć tej ostatniej nazwie wielu historyków się sprzeciwia.

Kaszubi swoją literaturę mają bogatą, a my?
Dużą rolę popularyzatorską odegrał Marek Szołtysek. Powstaje też mnóstwo amatorskich słowników, prób powieści i opowiadań, jak "Klachula Cila". Śląszczyzna zaczyna wchodzić do kultury wysokiej. Rewelacją jest "Cholonek", przetłumaczony z niemieckiego na polski w wydaniu książkowym, a potem na śląski dla teatru. Do tego trzeba dodać sztukę "Polterabend" napisaną po śląsku przez absolwenta naszego Uniwersytetu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!