Przed wakacjami na szczepienia przychodzą przede wszystkim osoby, które jadą do krajów, gdzie wymagana jest seria obowiązkowych zastrzyków. - Coraz więcej osób wyjeżdża na bardzo egzotyczne wycieczki, a świadomość tego, jakie choroby mogą ze sobą przywieźć z podróży, jest w dalszym ciągu dramatycznie niska - alarmują lekarze. Nie bez winy są też biura podróży, które nie informują wyjeżdżających na wakacje o możliwości zarażenia się chorobami z tropiku.
Na własnej skórze przekonała się o tym Agata Kucharska, która w styczniu wykupiła razem z mężem podróż poślubną na Sri Lankę. - W biurze powiedziano nam jedynie, że nie będą od nas wymagać szczepień. Wyszperaliśmy jednak w internecie, że chociaż obowiązku szczepień nie ma, to jednak istnieje długa lista chorób, którymi łatwo się tam zarazić. Choćby wirusowe zapalenie wątroby czy gruźlica. O tym nikt nam nie powiedział.
- Bardzo wiele osób wyjeżdża na ekstremalne wakacje, w ogóle się do nich nie przygotowując - uważa dr Grzegorz Cieśla z Wojskowej Specjalistycznej Poradni Lekarskiej przy ul. Spornej. - Większość myśli tylko o tym, co spakować do walizki, a nie o tym, jakimi chorobami mogą się zarazić.
Na co trzeba się zaszczepić przed wyjazdem? Obowiązek zaszczepienia się przeciw chorobom tropikalnym istnieje w kilkunastu krajach. Najczęściej jest to szczepionka przeciwko tzw. żółtej febrze, która wymagana jest między innymi w Kenii, na Wybrzeżu Kości Słoniowej. Do tej pory można się było zaszczepić na nią jedynie w trzech ośrodkach w kraju cach. Od początku tego roku na żółtą febrę szczepi także łódzka poradnia chorób tropikalnych przy szpitalu im. Biegańskiego.
- Pacjent, którego szczepi się przeciw żółtej febrze, musi być bardzo dokładnie zbadany. Szczepienie odbywa się pod ścisłą kontrolą lekarza specjalisty - mówi dr Maria Małowiejska, kierownik poradni chorób tropikalnych. - Odkąd tylko dostaliśmy pozwolenie na tego typu szczepienia, zainteresowanie nimi jest bardzo duże.
Według danych Instytutu Turystyki, co roku około 6 milionów Polaków wyjeżdża za granicę. Niestety, blisko 60 proc. podróżnych, którzy wybierają się w rejony o podwyższonym ryzyku zachorowań na wirusowe zapalenie wątroby typu A, nie jest zaszczepionych przeciwko tej chorobie. Lekarze twierdzą, że z wakacyjnych wojaży niechciane "pamiątki" przywozi coraz więcej osób. Tymczasem szczepionka przeciw WZW typu A i B nie kosztuje wiele, a skutecznie chroni w podróży.
- Nie tak dawno badałem pacjenta, który przyjechał z wakacji z robaczycą, co ciekawe - urlop spędzał w Hiszpanii - mówi dr Sławomir Walczak, specjalista medycyny tropikalnej. - Trzeba pamiętać, że mamy zupełnie inną florę bakteryjną niż mieszkańcy Afryki czy południa Azji, dlatego bardzo ważne jest co jemy i jaką wodę pijemy. Nawet z popularnych wakacji w Egipcie bardzo wiele osób przyjeżdża z chorobami biegunkowymi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?