Tę niekonsekwencję zauważyło pięciu radnych z Olkusza - Łukasz Kmita, Janusz Dąbek, Andrzej Ćwikliński, Wojciech Gleń i Przemysław Bloch.
- Olkuski dworzec PKS i jego okolice z pewnością nie są godną wizytówką miasta - podnoszą rajcy
i wymieniają sporo rzeczy. To stara złuszczająca się farba, brak ławek dla oczekujących na autobus podróżnych, zniszczona wiata i przeciekające rynny.
Jeszcze w minionym roku plac przed dworcem dzierżawił olkuski PKS. Gdy ogłosił upadłość, pod młotek poszły wszystkie jego nieruchomości i autobusy. Sam plac manewrowy PKS wrócił do jej właściciela, czyli gminy.
Upadłość olkuskiego przewoźnika nie oznacza, że ogromny parking stoi pusty.
- Na tym placu zatrzymuje się codziennie po kilkanaście autobusów dalekobieżnych. Część z nich
ma w Olkuszu kilkunastominutowe postoje - podnosi Kmita.
Na tym nie koniec. Dworzec PKS jest przystankiem początkowym dla wielu minibusów i autobusów olkuskiego związku komunalnego.
Radni nie proszą o wiele. Liczą, że magistrat zainteresuje się swoim terenem i przeznaczy fundusze na remont starej wiaty i montaż ławeczek.
Być może zmiana wizerunku dworca PKS wpłynie też na administratora sąsiedniego dworca PKP. Pomimo zapowiedzi, że doczeka się remontu jeszcze w zeszłym roku, nadal straszy swym wyglądem.
Alicja Renkiewicz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?