Robert Gliński o filmie „Figurant”. Czego spodziewać się po nowym dziele autora „Cześć, Tereska”?

Krzysztof Połaski
Krzysztof Połaski
Podczas 48. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych swoją premierę miał nowy film Roberta Glińskiego pt. „Figurant”. O produkcji z reżyserem porozmawiał Krzysztof Połaski z Telemagazyn.pl.

Spis treści

O czym jest „Figurant”?

Psychologiczny portret Budnego – esbeka, który przez dwadzieścia lat inwigilował Karola Wojtyłę. Między mężczyzną a nieświadomym jego istnienia biskupem (nigdy nie stanęli ze sobą twarzą w twarz) rodzi się szczególna więź: jednostronna, obsesyjna i patologiczna.

Autorem scenariusza „Figuranta” jest Andrzej Gołda, natomiast w głównej roli podziwiamy Mateusza Więcławka. W obsadzie znaleźli się jeszcze m.in. Marianna Zydek, Zuzanna Lit, Zbigniew Stryj oraz Adrian Brząkała.

Robert Gliński o filmie „Figurant”

Za reżyserię „Figuranta” odpowiada Robert Gliński. Autor takich produkcji jak „Cześć, Tereska” czy „Kamienie na szaniec” w rozmowie z Krzysztofem Połaskim z serwisu Telemagazyn.pl opowiedział o swojej najnowszej produkcji i tym, jak koresponduje ona z wcześniejszym filmem reżysera - „Zieja”.

Tematyka jest historyczna i związana z inwigilacją Kościoła. Z tym, że „Zieja”, zarówno bohater, jak i film, był bardzo pozytywny, otwarty, tolerancyjny. Reprezentował nurt Kościoła otwartego na człowieka, zrozumienie i akceptację, natomiast w „Figurancie” bohaterem jest esbek, który jest synonimem zła. To diabeł wcielony, chociaż aktor, który go gra bardzo miło wygląda, niczym aniołek. Ten bohater tak poświęca się inwigilacji, podsłuchiwaniu, robieniu zdjęć, że praktycznie traci całe swoje życie, dziecko, żonę, bo to wszystko jest niczym w porównaniu z celem, do którego dąży, czyli do skompromitowania Wojtyły. Film jest o esbeku, Wojtyła pojawia się wyłącznie w tle, natomiast to moralitet o tym, jak człowiek może wkręcić się w studnię bez dna i upaść. To jest temat filmu. Dlatego to film zupełnie inny niż „Zieja”, chociaż pozornie oczywiście są pewne podobieństwa. „Figurant” jest mocno osadzony w epoce, jest czarno biały i ma taki refren, składający się z materiałów dokumentalnych, które co pewien czas się pojawiają. Te materiały tworzą atmosferę tamtych lat wokół bohatera. Z tych materiałów, kronik filmowych czy materiałów esbeckich znalezionych w IPN, wędrujemy w opowieść fabularną w sposób niezauważalny. Te przejścia między zdjęciami są tak zrobione, że nie wiemy, czy to jeszcze jest ujęcie dokumentalne, czy to już jest nasze fabularne. Ten świat się przenika, przez co daje poczucie prawdy, że bohater wyrasta z tamtego okresu - powiedział nam Robert Gliński.

Robert Gliński o filmie „Figurant”. Czego spodziewać się po ...

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn