Anna i Krzysztof zakończyli program jako para?
Jubileuszowa, 10. edycja programu „Rolnik szuka żony” rozkręciła się już na dobre. Za nami 5. odcinków randkowego show dla rolników, którzy wybrali swoich kandydatów i zaprosili ich na gospodarstwa. Telewidzowie dopiero za kilka tygodni dowiedzą się, którzy z bohaterów programu znaleźli miłość. Czyżby jednak jeden z uczestników nieświadomie zdradził już wybór jednej z rolniczek?
Mowa tutaj o Jakubie, który jest kandydatem Anny. Pochodzący z Ostrowa Wielkopolskiego 30-latek udostępnił ostatnio w swoich mediach społecznościowych relację ze swojego pobytu w Warszawie. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że zrobił to we wtorkowe popołudnie 17 października - czyli dokładnie w ten sam dzień, w którym obie rolniczki z 10. edycji „Rolnik szuka żony” przyjechały do Warszawy, aby pojawić się w gościnnie w „Pytaniu na śniadanie”.
Na udostępnionym przez Jakuba zdjęciu możemy zobaczyć, jak ten spędza czas z pewną kobietą w jednej z warszawskich kawiarni. Oczywiście na kadrze nie widać twarzy jego towarzyszki. Czy to faktycznie Anna? Tego nie można stwierdzić. Jest to jednak niezwykły zbieg okoliczności, że pochodzący z Wielkopolski mężczyzna znalazł się tego samego dnia w stolicy co Anna.
Myślicie, że Anna i Jakub faktycznie mogli skończyć program jako para?
Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Skaldowie przestaną grać po śmierci Jacka Zielińskiego? Brat przekazał decyzję
- Grażyna Szapołowska człapie po mieście w PODARTYCH butach Prady! Ikona stylu?
- Rosiewicz miał operację, ale teraz to nie żona mu pomaga! Tak stara się dla 55-latki
- Mąż Janachowskiej w fartuchu za 700 złotych robi pizzę w piecu za 20 tysięcy