Sąd Najwyższy zakończył wieloletni spór. Sławomir Świerzyński z Bayer Full musi przeprosić

Cała sytuacja, tak naprawdę, zaczęła się w 1999 roku i wszystko rozeszło się o jedną piosenkę. Muzyk znany z grupy Wały Jagiellońskie pozwał gwiazdy disco polo za wykorzystanie utworu.

Chodzi o piosenkę "Tawerna. Pod Pijaną Zgrają". Zespół Bayer Full został oskarżony o bezprawne wykorzystanie utworu.

Sprawa początkowo trafiła do sądu pierwszej instancji, to jest do Sądu Okręgowego w Płocku, a następnie do Sądu Apelacyjnego w Łodzi.

Spory nie przyniosły jednak rozstrzygnięcia. Co prawda, obie instancje stwierdziły, że Sławomir Świerzyński jest winny i musi opublikować na oficjalnej stronie zespołu sprostowanie oraz przeprosiny, a także zniszczyć i wycofać z rynku wszystkie egzemplarze płyt zawierających tę piosenkę, jednak lider grupy nie mógł pogodzić się z tą decyzją i wreszcie do Sądu Najwyższego trafiła sprawa o kasację.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

W skardze kasacyjnej w głównej mierze muzyk opierał się na tym, że w 1999 roku podpisał z ZAIKS umowę licencyjną, która oznaczała zapłacenie tantiemów na rzecz twórcy słów oraz muzyki.

Sam też nie uważał nigdy, jakoby miał być twórcą tego tekstu. Dodatkowo gwiazdor Bayer Full nigdy nie prezentował utworu poza wersją albumową, to jest nie grał go na koncertach, a także, pomimo decyzji sądu, nie posiada pewności, że to Bukała jest autorem tekstu i melodii.

Sąd Najwyższy uznał jednak, że to za mało, ponieważ utrzymał wyrok niższych instancji, a sędzia Joanna Lemańska wskazała, że odpowiedzialność z tytułu naruszenia autorskich dóbr osobistych jest obiektywna, niezależna od winy i dobrej lub złej wiary.

Teraz grupa musi zamieścić przeprosiny. Co ze zniszczeniem płyt? Wszystkie egzemplarze zostały wyprzedane.

dś