Blondynka Odcinek 19 - Uważajcie lisy, dziki i rogacze

Streszczenie odcinka

Po wypadku doktora, Jasiunia zamawia mszę za jego zdrowie. Jest zrozpaczona, a jej myśli skupiają się wyłącznie wokół szczęśliwego powrotu Jana Fusa. Dlatego, kiedy w lecznicy pojawia się Paweł - jej siostrzeniec - Pula - Hula odradza mu wizytę, a Jasiunia drze list, który jej zostawił. Od kiedy opuściła go żona, sam mówi, że nie chce mu się już żyć. Ostatecznie umarło też uczucie Marcina i Sylwii. Młody doktor mówi o tym matce, "Trującej słodyczy", gdy ta kolejny raz namawia go, by rozważył propozycję przeniesienia się pod Poznań, gdzie razem z ojcem chcą mu ufundować ekskluzywną klinikę weterynaryjną. Marcin ignoruje jej propozycję. Próbuje na nowo ułożyć sobie relacje z Sylwią, ale robi to tak niezręcznie, że wzbudza na twarzy doktor Kubus jedynie uśmiech politowania. Wkrótce matka Marcina wyjeżdża. Jasiunia żegna ją kąśliwymi słowami. Dorcia może opuścić lecznicę i wrócić do domu, bo skończył się areszt jej ojca. Tyle że prokurator, który zwolnił Bondyrę, zażądał w zamian skórek kocich dla żony celnika. Mają one pomóc jej wyleczyć się z choroby nerek. Bondyra ma podebrać Felczerowej koty, a potem gotowe skórki dostarczyć na imieniny żony Ożoga. Sylwia i komendant Zioło ustalają plan, dzięki któremu koty przeżyją, a celnik i prokurator zostaną zdemaskowani. W Majakach pojawia się tajemnicza postać - fotograf zaciekawiony życiem wsi. Próbuje też sfotografować Sylwię, ale dostaje pstryczka w nos.