Brudna robota Petera Schmeichela

Niewielu ludzi na świecie chciałoby zostać taksydermistą, czyli człowiekiem, który - jak mawiają znawcy tego egzotycznego zawodu - przywraca do życia martwe zwierzęta. Na początek Peter musi wyczyścić skórę tchórza. To małe zwierzę, ale za to potwornie śmierdzące! Następnie Peter przystępuje do bardziej ambitnego zadania: wypycha głowę krowy. Zaczyna od obdarcia zwierzęcia ze skóry. Następnie skórę czyści, garbuje, usuwa z niej tłuszcz, a następnie umieszcza na odpowiedniej konstrukcji. Potem osadza w krowich oczodołach sztuczne gałki, wyczesuje sierść i przygotowuje łeb do zawieszenia na ścianie pośród licznych trofeów. Schmeichel zostaje członkiem ekipy kominiarzy i wspina się na szczyty warszawskich dachów. Przed nim kolejne bojowe zadanie: trzeba wyczyścić z brudu oraz ptasich gniazd szyb wentylacyjny. To naprawdę nieprzyjemna robota, a Peter musi na dodatek zrobić dziurę w ścianie, żeby wyciągnąć śmieci ze środka. Po wyczyszczeniu komina trzeba wstawić nową rurę i zatkać otwór, który Peter zrobił w ścianie. Przygoda z brudnymi zawodami w Polsce zakończy się 850 metrów pod ziemią. Praca w kopalni to bez wątpienia jeden z najbrudniejszych i najniebezpieczniejszych zawodów świata. Peter stawi czoła doświadczeniu, które potem opisze jako najbardziej przerażające w jego życiu. Po przyspieszonym kursie BHP przebiera się w odpowiedni strój i zjeżdża na dół do przodku węglowego. To właśnie tam górnicy wydobywają węgiel. Pod ziemią Peter bliżej poznaje ludzi, którzy wykonują tą pracę na co dzień. Peter będzie sterował maszyną, która wyciosuje 3000 ton węgla dziennie oraz spróbuje pracy kilofem. Po wyjściu na powierzchnię Peter zakończy dzień wypijając? dużą szklankę mleka, by oczyścić ciało z pyłu węglowego, którego się nawdychał.