Detektyw Monk Odcinek 6 - Pan Monk w szpitalu psychiatrycznym

Streszczenie odcinka

Zakłopotany Monk zostaje przyłapany podczas wizyty w domu swojej nieżyjącej żony Trudy i wysłany do Instytutu Psychiatrycznego Medford na dwudniową obserwację. Szpital, tak jak psychika Monka, przechodzi akurat remont. Monk poznaje genialnego dyrektora szpitala, dr Morris Lancastera, a także kilku pacjentów - Johna Wurstera, który uważa się za detektywa oraz Manny'ego - mężczyznę po trzydziestce, który nadal wierzy w istnienie Świętego Mikołaja. Wurster opowiada Monkowi o morderstwie, które zostało popełnione w instytucie przed czterema laty. Pacjent Bill LaFrankie zastrzelił doktora Conrada Goulda w pokoju ze sprzętem medycznym, następnie ukradł barbiturany i zmarł z przedawkowania. Nikt nigdy nie znalazł pistoletu (rzekomego narzędzia zbrodni). Wurster zwierza się swojemu nowemu ""koledze"", że nigdy nie uwierzył w oficjalną wersję wydarzeń. Monk nie zwraca jednak zbytniej uwagi na teorię Wurstera. Podczas terapii grupowej Manny opowiada, że poprzedniej nocy widział przez okno Świętego Mikołaja, który schodził po kominie. Zaintrygowany Monk postanawia to sprawdzić i znajduje kawałek czerwonego materiału na kominie. Jego zmysł podpowiada mu, że może to mieć jakiś związek z morderstwem dr Goulda. Za pomocą wycinka z gazety z informacją o morderstwie, Monk odtwarza przebieg wydarzeń i dochodzi do wniosku, że zabójcą Goulda nie był pacjent, ale prawdopodobnie ktoś z pracowników szpitala. Podejrzenia padają na doktora Lancastera. Lancaster stara się udaremnić jego śledztwo i przedstawia dowody, że Monk postradał zmysły. Nawet sam Monk zaczyna powoli w to wierzyć do czasu, gdy Sharona trafia na dowody potwierdzające jego teorię. Pacjent Monk wznawia swoje śledztwo. Brakująca żyłka w wędce dyrektora szpitala dopełnia obraz. Teraz już jest wszystko jasne. Dyrektorem szpitala miał zostać Gould, ale stanowisko to chciał za wszelką cenę objąć Lancaster. Zabił Goulda, aby je dostać. Następnie wrobił w morderstwo jednego z pacjentów."