Driver

Vince McKee (w tej roli David Morrisey) to niczym niewyróżniający się czterdziestolatek: wraz z żoną Ros i córką Katie mieszka w Manchesterze. Pracuje jako taksówkarz na nocną zmianę. Vince’owi trudno zaangażować się w sprawy domowe, zwłaszcza po tym, jak jego syn Tim opuścił rodzinę, zrywając z nią wszelki kontakt. Wzajemne oskarżenia, depresja Vince’a, uciążliwa praca nocnego taksówkarza – to wszystko sprawia, że mężczyzna ma dość życia. I wtedy właśnie kontaktuje się z nim dawny kumpel Col (Ian Hart). Proponuje mu pracę kierowcy dla gangu, a Vince, czując, że nie ma już nic do stracenia, przyjmuje tyleż niebezpieczne, co emocjonujące zlecenie. Nie wie, jakie konsekwencje pociągnie ta decyzja…

Rozgrywający się w Manchesterze serial „Driver” to z jednej strony kino sensacyjne obfitujące w brawurowe sceny pościgów samochodowych. Z drugiej strony, to obyczajowa opowieść o rozpadającej się rodzinie i zwyczajnych ludziach, którzy nagle znajdują się w niecodziennej sytuacji. Jak przyznał w jednym z wywiadów scenarzysta Danny Brocklehurst: Nie tworzę postaci z gruntu dobrych – lubię bohaterów, którzy są nieoczywiści, trudni, kłamią, mają przed bliskimi sekrety. Vince z pewnością nie jest wzorem. Motywacje jego działań są zrozumiałe, jego emocjonalna podróż wiarygodna, ale zdecydowanie nie jest to postać, z którą każdy by się utożsamiał. A jednak w pewnym sensie tematyka serialu jest uniwersalna. Bo czyż nie każdy z nas czuje się czasem znudzony, chciałby, aby jego życie było bardziej pasjonujące? Czyż nie każdy z nas ma rodzinne problemy, które chciałby rozwiązać? Czyż nie każdy z nas chciałby jeszcze raz przeżyć emocje jak za młodu?