Dwie strony medalu Odcinek 80

Streszczenie odcinka

W sekretariacie Iza ślęczy nad jakąś pracą W skupieniu wpisuje dane do komputera. Wokół niej krąży nerwowo Bursztynowicz. Próbuje zwrócić na siebie uwagę Izy, podając jej kubek z kawą. Ona jednak nadal jest pochłonięta swoją pracą. W końcu Bursztynowicz prosi Izę, by ta pomogła mu w zdobyciu informacji o finansach klubu "Gamrat". W zamian obiecuje, że wstawi się za nią u Agnieszki Żelazek, szefowej fundacji. Sebastian krząta się po kuchni, zabiera potrzebne rzeczy. Zamierza wyprowadzić się do Izy. Grażyna strofuje syna. Chce, by się zastanowił przed podjęciem tak poważnej decyzji. Wysocki wchodzi do swego gabinetu. Na widok kręcącego się tam Bursztynowicza wpada w gniew. Ale Bursztynowicz uważa, że jako przedstawiciel fundacji ma prawo tam przychodzić. Chociażby po to, by się rozeznać w finansowej sytuacji klubu. Fundacja jest zaniepokojona procedurami przekazywania pieniędzy przez poprzedniego sponsora, Zalewskiego. Te słowa spadają na Wysockiego jak grom z jasnego nieba. Toni odwiedza Jurka w jego domu. Od dawna chce z nim porozmawiać na temat dziwnego zachowania chłopca. Toni wypytuje go o problemy sercowe. Jurek zdradza mu, że bardzo się zawiódł na dziewczynie. Horst nadzoruje pracę robotników w sklepie Eli. Robi wszystko, by robota była wykonana na medal. Sam też nie próżnuje. Po nieprzyjemnym incydencie w gabinecie Wysockiego Bursztynowicz udaje się do burmistrza. Żelazek wypytuje go o szczegóły. Ale Bursztynowicz ma nietęgą minę. Właściwie nic nie zdołał wskórać. Burmistrz jest wyraźnie niezadowolony z takiego obrotu sprawy. Marek i jego ojciec siedzą w redakcji w milczeniu. Wciąż przeżywają sprawę dystrybucji gazet. Korytkowski czuje się bezradny wobec nieuczciwych metod Żelazka. Marek nie wytrzymuje napięcia, podburza ojca, by wreszcie zaczęli działać. Ponownie wraca do pomysłu założenia stacji radiowej. Ale Korytkowski sceptycznie podchodzi do sprawy. Przede wszystkim już widzi piętrzące się problemy ze zdobyciem koncesji. Toni trenuje w lesie z Szymkiem. Chłopak skarży się, że w tym roku nigdzie nie wyjedzie na wakacje.