Dzień, który zmienił moje życie Odcinek 12 (Sezon 2)

Streszczenie odcinka

Alicja zbliża się do pięćdziesiątki, jest 5 lat po rozwodzie i czuje się coraz bardziej samotna i niezadowolona ze swojego życia. Tym bardziej, że nie dogaduje się ze swoją córką, Patrycją - studentką. Za namową koleżanki z pracy i zarazem przyjaciółki, Haliny postanawia oswoić współczesną technologię i poszukać miłości za pomocą internetu. Rejestruje się na portalu randkowym i poznaje mężczyznę swoich marzeń Andrzeja. Znajomość rozwija się powoli i nie wychodzi poza kontakt via Internet. Ale Alicja, nie widząc swojego wybranka na żywo, zakochuje sie w nim. Wkrótce kobieta dowiaduje się, że Andrzej wyjeżdża na dwa miesiące do Nigerii, budować sierociniec. Alicja, która miała nadzieję na rychłe spotkanie, jest niepocieszona i mimochodem angażuje się uczuciowo coraz bardziej, kontynuuje korespondencję i czeka na powrót Andrzeja do Polski. Po pewnym czasie ukochany Alicji prosi ją o wsparcie finansowe, tłumacząc, że utracił portfel. Kobieta przelewa mu 2 tysiące złotych. Kiedy jej córka dowiaduje się o tym, wybucha straszliwa awantura. Patrycja nabiera podejrzeń, co do tożsamości Andrzeja i zaczyna prowadzić "śledztwo". Czy podejrzenia Patrycji potwierdzą się? Druga historia w tym odcinku. W życiu Diany, nauczycielki z małego miasteczka pod Warszawą, zaczyna dziać się coś dziwnego. Jej mąż Franciszek, który pracuje w banku, zaczyna coraz później wracać do domu, nie ma ochoty na kontakt fizyczny, jest małomówny i rozkojarzony. Diana przypuszcza, że mąż ją zdradza. Dzieli się swoimi podejrzeniami z córką 17-letnią Marceliną i zaczyna go śledzić. W trakcie śledztwa dowiaduje się, że jej mąż spotyka się z mężczyzną. Diana jest kompletnie oszołomiona tym faktem. Nie mieści jej się w głowie, że jej Franek, jej mąż, z którym spędziła tyle lat, może być gejem. Ale życie przygotowało dla niej jeszcze większą niespodziankę. Franciszek mówi Dianie, że jej nigdy nie zdradził, zawsze ją kochał i będzie kochać, lecz chce uzyskać rozwód z bardzo ważnego powodu…