Leśniczówka

Przemysław Bluszcz może wreszcie grać tak jak umie najlepiej - wrócił stary dobry Uwe Rappke.

Ksiądz chował szkatułkę z pieniędzmi a Błażej usłyszał o kryptowalutach. Chyba już wiemy co się stanie z pieniędzmi na nowy dzwon.

Wykruszają się kolejni aktorzy , pojawiają się coraz dziwniejsze wątki , chyba serial zmierza do naturalnego końca tak że jak w maju się skończy widzom nie będzie przykro.

jaka dwulicowosc córki Kasi , ukrainka moze mieszkac a osoba po przejsciach juz nie dziwny polski styl swojego ubic a z cudzym ..współpracowac

Kolejny błąd scenariuszowy tym razem dyskwalifikujący. Zdarzyła się tragedia na ślubie o której w prawdziwym życiu by było w pierwszej minucie każdych wiadomości. A tymczasem biznesmen Jasiński który interesował się tym terenem i osobiście znał wójta po trzech dniach nie wiedział nic i strzelił straszną gafę. Tak jakby żyli w próżni.

Olga Jasińska nieh bedzie Danielem a Daniel nieh bedzie Olgom

NIECH ROZEK Z LEŚNICZÓWKI ZOSTANIE OSKARZONY I NIECH SIEDZI WIEZIENIU ZA POSZCZELENIE I ZA HANDEL NARKOTYKAMI

NIECH LIDIA Z LEŚNICZUWKI ŻYIE IDZIECKO BO CHCE IOM OGLODAĆ IAK WYCOWUIE DZIECKO Z JANUSZEM

Policja skorumpowana od samej góry? Kto zatwierdza takie scenariusze w państwowej telewizji. Może I tak było ale 30 lat temu. A później ludzie po wsiach nie chcą nic zgłaszać policji bo się boją że się mafia dowie. A tak w ogóle jak aktorka chce zakończyć grę w serialu to są lepsze sposoby.

No I ja też mam trafienie! Ojcem Michała nie jest Robert.

Wielkie śledztwo Błażeja zakończyło się sraczką. I jeszcze czeka nas wykład o alkoholizmie.

Za to wątek Roberta i Michała poprowadzony bardzo dziwnie. Matka Michała rozpoznając dawnego kolegę w szpitalu na zdrowy rozum powinna natychmiast wywołać go na korytarz i zapytać czy jest ojcem. No chyba że uważa że ojcem jest ktoś inny ( albo ma pewność bo zrobiła potajemnie badania genetyczne ). A wtedy to mamy temat na wiele odcinków.

No i wątek alkoholowy nagle się urwał. Teraz nie ma jak do niego wrócić.

A nie mówiłem! Dziś wino okazało się chrzczone. Tyle że wikary przesadził i dał za dużo wody.

Dziś scenarzysta postanowił uwiarygodnić postać wikarego. Ksiądz Filip pod jakimś pretekstem pojechał do pobliskiego miasteczka a jak wracał w torbie brzęczały mu butelki. Od razu widać że scenarzysta nigdy tego nie robił - prawdziwy alkoholik by tam włożył jakiś sweter czy koszulę żeby nic nie brzęczało.

Jest kolejna poszlaka bo księdza Filipa łapią jakieś dziwne migreny. Ale żeby tak się załatwić potrzeba naprawdę dużo alkoholu. No chyba że odkleja banderole z butelek i w miejsce wina wlewa trzy czwarte wody a wino wypiją.

Sami się wkopali. Aktora tej klasy co Przemysław Bluszcz nie mogą aresztować bo kto by im został do grania. Dlatego taki dziwny scenariusz.

Pokazywanie w Polskiej telewizji jak przestępcy korzystają ze swoich profitów, zdobytych poprzez przestępstwa. to jest kpina ze społeczeństwa i również robienie z Policji nieudolnych osobników to też kpina. Jak można odpuścić przestępcy.

No i doigrali się. Scenariusz mija się z rzeczywistością aż serial spadł z godziny najlepszej oglądalności na 18.20 gdzie pokryje się z teleturniejem i kurierem.

Reżyser dwa razy dał sugestie że problem z alkoholem ma młody ksiądz Filip. Ale jak oni chcą to rozegrać? Na mszalnym winie alkoholik by długo nie pociągnął. A w takiej małej wiosce ksiądz nie może za często chodzić do sklepu po wódkę bo by się rozniosło. I gdzie na plebanii ten alkohol chować?