M jak miłość Odcinek 424

Streszczenie odcinka

Jerzy przesyła Madzi ostatni bukiet - ich rozstanie jest już ostateczne. Marzena znajduje na podwórku nieprzytomnego Sławka. Chłopak przedawkował, ale wyzdrowieje. Marzena opowiada Kubie i Madzi o swoich problemach: Sławek był jej pierwszym mężczyzną, wciągnął ją w narkotyki. Z dołka wyrwali ją dopiero rodzice i brat. Agnieszka wraca do domu. Jest w stosunku do Teresy i Pawła grzeczna, bo tak obiecała ojcu, ale chłodna. Prosi, by matka kupiła jej komórkę - chce częściej rozmawiać z tatą. Elka szuka idealnej sukni ślubnej. Oznajmia, że pub na wesele się nie nadaje - zarezerwowała już pałacyk. Simona zarzuca w końcu przyszłej synowej, że zależy jej tylko na pieniądzach. Dziewczyna wybiega z płaczem, a Stefan stawia sprawę jasno: albo matka będzie traktować jego narzeczoną z szacunkiem, albo przestaną być rodziną! Urażona Simona pakuje się, odchodzi, ale tylko po to, by parę godzin później, półprzytomna, wylądować w domu Mostowiaków. Simona kieruje się prosto do sypialni i do łóżka... które zajmuje już Lucjan - mocno zaskoczony całą sytuacją. Gdy Barbara wkracza do domu, od razu żąda od męża wyjaśnień. Kisiel donosi Markowi, że Peter - w ramach kampanii wyborczej na stanowisko sołtysa - ufundował we wsi kapliczkę. Tymczasem w pubie trwają ostatnie przygotowania do zjazdu kolegów z klasy Mostowiaka. Kaśka wspomina o Grażynie, która była ponoć pierwszą miłością Marka. Mówi, że Grażyna była wyjątkowo piękna, w dodatku zrobiła karierę. Hanka zaczyna się niepokoić jej przyjazdem.