Na patrolu Odcinek 17

Streszczenie odcinka

Policja zostaje wezwana do piekarni, w której znajduje się mała dziewczynka w brudnej piżamie, z misiem w ręce, chciała kupić bułkę, ale nie miała pieniędzy. Dziecko było głodne. Sprzedawczyni nie mogła się dowiedzieć od dziewczynki, kim są jej rodzice. Również policjantom dziewczynka nie chce na początku powiedzieć, kim jest jej mama i gdzie mieszka, ponieważ boi się, że jej mama będzie na nią zła. Policjanci muszą obiecać, że nie zdenerwują mamy i nie będą jej przeszkadzać. Gdy docierają do mieszkania matki, już wiedzą, w czym mieli jej nie przeszkadzać - w rozmowie przy kawie z najlepszą przyjaciółką… Na policję dzwoni przestraszony młody człowiek, któremu wydaje się, że w jego mieszkaniu jest włamywacz. Spanikowany chłopak czeka na policjantów przy wejściu do klatki. Kiedy funkcjonariusze chcą wejść do jego mieszkania, denerwuje się jeszcze bardziej. Najpierw próbuje ich od tego odwieść, a potem wręcz nie chce ich wpuścić. Prosi, żeby po prostu wywołali włamywacza. Oczywiście funkcjonariusze muszą wejść do mieszkania. Wygląda na to, że chłopak obawia się, że policja może tam znaleźć coś, czego nie powinna.