Przepis na życie Odcinek 9

Streszczenie odcinka

Dolby Anka z Manią, Irena, Cezary, Klemens otrzymują tajemnicze telegramy od Poli. Jest w nich kategoryczne wezwanie do stawienia się w określonym miejscu i określonej porze. Zaaferowany Klemens próbuje się dowiedzieć od Anki, o co chodzi. Anka wywołuje u wszystkich w rodzinie panikę, bo dostaje skurczy. Beata uspokaja ją, że to nic groźnego, ale że ma się oszczędzać. Andrzej zbiera siły, żeby uświadomić Beacie, że jej ulubiona pacjentka to jego była żona. Idzie mu to bardzo opornie, bo jest śmiertelnie przerażony sytuacją. W związku z tym, starania o dziecko również nie idą mu najlepiej... Postanawia poradzić się Ireny, jak wyjaśnić całe zamieszanie. Pola jest załamana swoimi mizernymi postępami w grze na wiolonczeli, ale jej nauczyciel podtrzymuje ją na duchu. Mania jest zrozpaczona - odkąd Grochol przyłapał ją z Wiktorem na imprezie, nie odzywa się do niej. Nie udaje im się pogodzić przed jego wyjazdem na stypendium. Mania postanawia zmienić image. Anka jest w szoku, kiedy widzi córkę w nowej, niegrzecznej wersji! Uświadamia sobie, że ostatnio trochę ją zaniedbywała i zabiera na zakupy. W centrum handlowym, wyzywająco ubrana Mania zostaje wzięta za galeriankę. Anka dostaje szału i z wściekłości rzuca się na mężczyznę, który składał jej córce obleśne propozycje. Ochrona wzywa policję, policja zabiera Ankę i Mańkę na komisariat. Policjanci w trosce o stan Anki dopytują, czy może ją ktoś odebrać. Anka każe dzwonić do knajpy i powiedzieć, że się spóźni. Kiedy Jerzy dowiaduje się, co się stało, na sygnale pędzi na komisariat. Jego postawa budzi szacunek u policjantów, wypuszczają obie panie. Anka jest zdziwiona zachowaniem Jerzego, mężczyzna imponuje jej swoją opiekuńczością i stanowczością. Z powodu awarii wody, trzeba zamknąć wcześniej restaurację i cała załoga ma wolne. Ponieważ Anka nie ma samochodu, Jerzy podwozi ją na koncert Poli i postanawia zostać. Zostaje przedstawiony całej rodzinie i robi świetne wrażenie na wszystkich, poza Maćkiem. Obaj panowie wydają się zazdrośni o siebie nawzajem. Występ świeżo upieczonej wiolonczelistki podoba się wszystkim gościom - są pod wrażeniem odwagi Poli. Ona sama jest załamana, uważa koncert za porażkę i kompromitację, więc ucieka z kawiarni nie dając sobie nawet pogratulować.