Przepis na życie Odcinek 9 (Sezon 3)

Streszczenie odcinka

Anka ma koszmary z Elką w roli głównej. Jerzy czuje się w obowiązku zająć swoją eks-żoną, ale Anka uważa, że sama powinna tę sprawę doprowadzić do końca. Mania wraca do domu po nocy spędzonej u Grubej i zaskoczona zauważa Andrzeja drzemiącego w samochodzie. Domyśla się, że ojciec spędził tam całą noc. Wanda dowiaduje się, że będzie operowana. Na wszelki wypadek przekazuje przyjaciołom swoją ostatnią wolę. Beata kontynuuje treningi na rurze, tyle że teraz przychodzi na nie z małą Kornelią. Przez cały czas fotografuje siebie i córkę, żeby Andrzej nie stracił ani chwili z ich życia. Na wystawie kiosku Anka dostrzega gazetę ze zdjęciem Jerzego i Elki z przyjęcia. Jerzy wygląda groźnie, a Elka na przestraszoną. Pod spodem podpis "Jerzy Knappe, damski bokser, czy namiętny mąż?" Marcel informuje Jerzego, że wyjeżdża na narty. W tym samym momencie dzwoni Elka, ona też zamierza wyjechać na narty? Wanda jest już po operacji. Stefan chce ją poprosić o rękę, ale widok ukochanej pod aparaturą mdleje i upada na łóżko? Elka informuje Ankę o zmianach, jakie zamierza wprowadzić w Imbirze. Anka zostanie zdegradowana, będzie musiała dużo więcej pracować za te same pieniądze, a jej miejsce zajmie szef drugiej zmiany. Anka wysłuchuje tego grzecznie, po czym? Wściekła Elka nachodzi Jerzego w Kardamonie, w obecności załogi wyrzuca mu, że namówił Ankę do odejścia, bo pewnie chce ją przyjąć do pracy u siebie. Pyta, którą z pracownic wyrzuci, żeby zrobić miejsce dla Anki. Atmosfera w Kardamonie robi się napięta. Mania przeprasza Grubą za swoje zachowanie, miała kiepski okres, ale teraz wszystko będzie inaczej musi tylko przemyśleć parę spraw m.in. co czuje do Grochola. Anka mówi Mani, że rzuciła pracę. Nie mogła już dłużej pracować dla Elki. Może nadszedł czas, żeby stanąć na własnych nogach? Zwierza się córce, że myśli o własnej restauracji. Jerzy przechodzi zdjęcia próbne, jego charyzma i niepokorność podobają się redaktorowi. Tadeusz kupuje Poli ulubione ciasteczko. Pola zjada je ze smakiem, ku przerażeniu Tadeusza, w całości. Okazuje się, że