Anita Nowicka z „Sanatorium miłości” szczerze o relacjach z mężczyznami. Nie uwierzycie, kto ją wspiera w trudnym czasie [WYWIAD]

Adriana Słowik
Adriana Słowik
Jaka prywatnie jest Anita 5. edycji z „Sanatorium miłości”? Przeczytaj nasz wywiad z seniorką.
Jaka prywatnie jest Anita 5. edycji z „Sanatorium miłości”? Przeczytaj nasz wywiad z seniorką. archiwum prywatne Anity Nowickiej z programu „Sanatorium miłości 5”, dla Telemagazyn.pl
Anita z „Sanatorium miłości” od początku budzi ogromne emocje i cały czas musi się mierzyć z nieprzychylnymi komentarzami. Uczestniczka 5. edycji „Sanatorium miłości” opowiedziała nam o swoich bolesnych doświadczeniach. W szczerej rozmowie poruszyła także temat relacji z mężczyznami. Kto w programie wpadł jej w oko? Zobacz, co Anita Nowicka powiedziała nam o swoich dzieciach i wnukach.

Anita z „Sanatorium miłości” w szczerej rozmowie o programie, rodzinie i relacjach z mężczyznami

Anita Nowicka to bez wątpienia jedna z najbarwniejszych uczestniczek 5. edycji „Sanatorium miłości”. Dentystka z Bydgoszczy na własnej skórze przekonała się, jak okrutne potrafią być ataki internautów. Czytanie bolesnych komentarzy sporo ją kosztowało — seniorka nie chce jednak oddać innym kontroli nad własnym życiem i już kilkukrotnie zabrała głos w sieci, tłumacząc swoje zachowanie w programie.

Anita z „Sanatorium miłości 5” udzieliła także szczerego wywiadu redakcji Telemagazyn.pl. Kuracjuszka opowiedziała o swoich wrażeniach i zdradziła, na czyje wsparcie może teraz liczyć. Słowa o dzieciach i wnukach rozczulą serce największego twardziela.

Przeczytaj nasz wywiad z Anitą Nowicką z „Sanatorium miłości 5”

Myślę 5. edycja „Sanatorium miłości”, mówię Anita. Dla wielu osób już jesteś wielką wygraną tej edycji.

Dziękuję za dobre słowo i wsparcie. Jestem osobą wrażliwą, mimo tego staram się poruszać ważne kwestie, tematy tabu. Dostaję za to po głowie, ale z siebie jestem dumna i zadowolona.

Tak zupełnie na chłodno — jak wrażenia po pierwszych odcinkach?

Po każdym odcinku jestem zadowolona, ale później zaglądam do sieci, a tam dzieją się straszne rzeczy. Nie mam na to wpływu, ale liczba negatywnych komentarzy jest przytłaczająca. Znajomi nieraz mówili „wyłącz internet, nie czytaj tego, co piszą”. I rzeczywiście, może nie powinnam odpowiadać, wchodzić w dyskusję, ale komentując na swoim profilu to, co wydarzyło się w danym odcinku, chcę pokazać widzom drugą stronę medalu.

Nie podoba Ci się to, co zobaczyłaś na ekranie?

Widzę sporo moich puentujących, dowcipnych wypowiedzi. Uważam, że fajnie wyłuskali moją osobowość, ale miejscami czuję się czarnym charakterem tej historii. Byłam w pokoju z Ulą, która jest przemiłą osobą — nie było między nami ani jednej trudnej sytuacji. Odnoszę jednak wrażenie, że widzowie odebrali nas zupełnie inaczej, jakbyśmy przez Zdzisława za włosy się szarpały. Zapewniam, że zdawałam sobie sprawę z tego, że mają się ku sobie. Ula miała moje zapewnienie, że nie jestem nim zainteresowana. Zabolało mnie, że moje zachowanie w 5. odcinku także zostało przez niektórych źle zinterpretowane. Wiedziałam, że Zdzisław chce być z Ulą, stąd takie, a nie inne zachowanie. Tłumaczyłam to przed kamerami.

Jaki jest Twój stosunek do tych krytycznych, nierzadko przepełnionych hejtem komentarzy?

Myślę sobie: „Boże, ile w ludziach jest zła, żeby człowieka tak zjechać po programie rozrywkowym, który dla nas — uczestników, był świetną zabawą”.

Wiem, że w trudnych chwilach możesz liczyć na wsparcie byłego męża.

Zgadza się. Było, jak było — musieliśmy się rozejść i przez ładnych kilka lat nie mieliśmy ze sobą żadnej relacji, ale w tej chwili spędzamy wszystkie święta razem i bardzo się wspieramy. On mi kibicuje i cieszy się, że zdecydowałam się wystąpić w „Sanatorium miłości”. Nie uwierzysz, ale mój były mąż lajkuje nawet wspierające mnie posty na forach internetowych i wchodzi w dyskusje z hejterami.

Na całe szczęście kurz już nieco opadł, a zamieszanie wokół Twojej osoby ustało. Zastanawiam się teraz, jaka naprawdę jest Anita.

Jestem bardzo wrażliwa i mam w sobie bardzo dużo empatii. Lubię pomagać i angażować się w różne inicjatywy. Jeśli ktoś potrzebuje wsparcia, zrobię wszystko, aby mu pomóc. Powiem szczerze, napotykam w swoim życiu dużo obojętności — osobiście, nie potrafię jednak przejść obojętnie wobec czyjegoś cierpienia.

Z jakim nastawieniem przyjechałaś do Buska-Zdroju? Miłość czy zabawa?

O programie dowiedziałam się od córki i zięcia. Zwlekałam do ostatniej chwili, ale taka już jestem, że jak bardzo coś za mną chodzi, to robię to. Tydzień po zgłoszeniu, odebrałam telefon od produkcji. Dlaczego się na to zdecydowałam? Kierowała mną ciekawość, ale również chęć poznania kogoś interesującego, bo nie ukrywam, mam bogate doświadczenie, jeśli chodzi o randkowanie, jednak nie zawsze kończyło się dobrze.

Anita z „Sanatorium miłości” o mężczyznach. Kto wpadł jej w oko?

Zbyszek od razu wpadł Ci w oko?

To porządny facet, ale nie dla mnie — nie nadążył by za mną. Wybrałam go na randkę dlatego, że wizualnie mi się spodobał.

To jaki powinien być ten idealny mężczyzna?

Pierwsze wrażenie oraz wygląd są bardzo ważne. Chciałabym poznać mężczyznę silnego, ale wrażliwego. Z wysoką inteligencją emocjonalną, z fajnym poczuciem humoru, z dystansem do siebie i zaradnego życiowo. To na pewno nie może być macho. Gdybym zmiksowała dwóch panów z programu, to myślę, że wyszedł by z tego mój ideał.

W programie otworzyłaś się przed całą grupą i opowiedziałaś o walce z depresją. Skąd czerpiesz swoją siłę?

Jestem osobą wierzącą, szukam oparcia w Bogu. Te rzeczy, które przeżyłam i przeżywam teraz podczas emisji programu, to wszystko jest bardzo trudne, ale modlę się, aby Bóg mi pomógł i dał mi siłę.

Anita Nowicka opowiada o dzieciach i wnukach

Opowiedz proszę o swoich dzieciach. Wiem, że mocno Cię wspierają.

Dzieci mam świetnie wychowane i wykształcone. Córka jest ortodontą, syn jest lekarzem — jestem z nich niesamowicie dumna. Myślę, że córka jest spełnieniem moich marzeń o szczęściu i udanym życiu. Dałam jej podwaliny fajnego życia. Pchnęłam ją w stronę ortodoncji i zaszczepiłam w niej miłość do muzyki. Córka tak, jak ja kończyła szkołę muzyczną, obecnie razem ze mną śpiewa w chórze. Jest mamą trójki dzieci, wziętą ortodontką, kobietą z pasją.

Lubisz siebie w roli babci?

Uwielbiam! Kocham swoje wnuczki — to jest niesamowita miłość, piorunujące odczucie. Jakby sam pan Bóg wynagradzał nam tą miłością trudy życia.

Wracając do programu, Twoje szczere wypowiedzi o pieniądzach, wywołały ogromne poruszenie w mediach. Spodziewałaś się takiej reakcji?

Możemy sobie idealizować świat, że to nas nie dotyczy, ale koniec końców pieniądze są w życiu ważne. Dla mnie ważne na tyle, żebym nie zaznała biedy, takiej jak kiedyś, jako młoda dziewczyna, a po drugie, żebym nie była niewolnikiem nieposiadania pieniędzy — niezależność finansowa jest dla mnie ważna.

Anita Nowicka nie żałuje, że wzięła udział w „Sanatorium miłości”

Ile dał Ci ten program?

Przede wszystkim bardzo wzmocnił moją kobiecość i jako kobieta dawno się tak dobrze nie czułam. Nauczyłam się w programie pokazywać to, co w sobie lubię. Zawsze miałam tak, że „a bo dłuższych włosów nie wypada nosić”, a tu zobaczyłam, że Ula ma piękne loki i je eksponuje. Iwonka odsłania zgrabne nogi i udowadnia, że można świetnie wyglądać w mini.

Przygoda życia?

Mam takie spostrzeżenie — w jednej chwili znaleźliśmy się na innej planecie, gdzie wszyscy o nas dbają, organizują nam przeróżne aktywności. My przez te 30 dni mogliśmy zapomnieć o codzienności, naszych troskach i problemach. Bardzo wzmocniłam tym swoje wewnętrzne dziecko. Myślę, że ten program uczy seniorów, jak powinno wyglądać ich życie.

Dla mnie „Sanatorium miłości” to olbrzymie doświadczenie, również z tego względu, że całe życie ciężko pracuję, często po 12 godzin dziennie. A teraz wyjechałam do sanatorium na 30 dni, wróciłam i zdałam sobie sprawę, że nie muszę być ciągle przy sterze, wszyscy świetnie dali sobie radę podczas mojej nieobecności. Teraz pracuję dwa razy w tygodniu, ale głównie po to, żeby utrzymać kontakt z ludźmi. Już nie w takim zwariowanym trybie jak wcześniej.

Rozmawiała: Adriana Słowik

Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn