Krzysztof Krawczyk Junior wydał autobiografię. Syn artysty gorzko opisał relacje z ojcem. "Kochałem, ale u mnie kochać, to równocześnie bać się"

Krzysztof Krawczyk Junior to jedyny syn sławnego muzyka, zmarłego niespodziewanie 5 kwietnia 2021 r. Krzysztofa Krawczyka. Muzyk zaledwie kilka dni wcześniej zapewniał fanów, że wszystko jest w porządku, wyszedł ze szpitala i czuł się coraz lepiej. Jego nagłe odejście pogrążyło w żałobie fanów, ukochaną żonę oraz wielu przyjaciół Krawczyka. Także jego jedynego syna, z którym miał nienajlepsze relacje

Trudne dzieciństwo

O nienajlepszych stosunkach między sławnym muzykiem a jego synem media rozpisywały się od dawna. Syn Krzysztofa Krawczyka i drugiej żony muzyka, Haliny Żytkowiak, jako mały chłopiec wrócił do Polski z rodzicami i został oddany po rozwodzie pod opiekę głównie swojej babci. 28 czerwca 1998 r. był czarnym dniem dla rodziny Krawczyków - muzyk spowodował wówczas wypadek, w którym jego 15-letni wtedy syn doznał poważnych obrażeń. Ich konsekwencją była padaczka pourazowa, która bardzo utrudniła życie Juniorowi.

A nie było ono tak kolorowe, jak mogłoby się osobom postronnym wydawać. Syn Krzysztofa Krawczyka wystąpił w programie "Uwaga", który ujawnił skandaliczne warunki, w jakich mężczyzna żył. On sam wyznał, że dom, w którym przez lata mieszkał, miał założoną Niebieską Kartę.

Na tyle ile jestem w domu, na tyle muszę w nim być. Alkohol jest tam prawie codziennie, jak nie kilka razy dziennie. Mam założoną niebieską kartę - cytuje jego wypowiedź z programu serwis Jastrzabpost.pl.

Życie jak film

Sam Junior po śmierci ojca wdał się w medialną dyskusję z macochą, Ewą Krawczyk i walkę o pieniądze, o której wielokrotnie rozpisywały się polskie media. Ostatnie doniesienia jednak zdają się sugerować, że między nimi relacje powoli ulegają poprawie. Więcej na ten temat przeczytasztutaj

Życie Krzysztofa Krawczyka Juniora to wręcz gotowy scenariusz na poruszający i trudny film. W nowo wydanej biografii "Mama, tata, muzyka... i ja" syn artysty opisuje swoje doświadczenia. Z lektury bardzo mocno wybrzmiewa tęsknota, strach i miłość, jaką syn muzyka czuł do ojca.

Z tatą to było tak. Babcia często mówiła: „Zadzwonię do taty, niech tylko tata się dowie” – i dotyczyło to mojego zachowania. Dlatego w rozmowach z ojcem, które był głównie telefoniczne, towarzyszył zawsze lęk. Mówi się, że kocha się rodziców. Kochałem, ale u mnie kochać, to równocześnie bać się - cytuje słowa Juniora serwis.