"Przez Atlantyk". Antoni Królikowski przeprosił za "prowokację". Tłumaczy, że został źle zrozumiany i obiecuje "przyspieszenie inicjatywy"!

Redakcja Telemagazyn
Redakcja Telemagazyn
Antoni Królikowskifot. AKPA / Telus
Antoni Królikowskifot. AKPA / Telus
Antoni Królikowski ostatnimi czasy nie ma najlepszej passy. Aktor mierzy się z ogromną falą krytyki za swoje wybory w życiu prywatnym, czyli odejście od matki swojego pierworodnego. W pierwszy weekend kwietnia Królikowski "dolał oliwy do ognia", publikując na Instagramie zdjęcie z sobowtórami przywódców Ukrainy i Rosji i zapowiadając ich walkę. Teraz aktor usiłuje się wycofać ze swoich deklaracji i tłumaczy, że "prowokacja" została źle zrozumiana.

Antoni Królikowski zmiażdżony przez internautów za walkę sobowtórów

Powiedzieć, że Antoni Królikowski nie ma najlepszej prasy ostatnimi czasy to jak nic nie powiedzieć. Aktor mierzy się z ogromną falą krytyki za swoje prywatne decyzje życiowe. Okoliczności rozstania z poślubioną w wakacje minionego roku Joanną Opozdą bulwersują internautów, którzy nie zostawiają na nim suchej nitki. Niezbyt dobrze odebrano także spoufalanie się Królikowskiego z ochroniarzem słynnego "oszusta z Tindera".

Aktor w ogniu krytyki

Antoni Królikowski obecnie jest mocno zaangażowany w promocję programu "Przez Atlantyk", w którym występuje. Niestety - program był nagrywany, gdy Joanna Opozda była jeszcze w ciąży. Komentarze Królikowskiego o rodzinnej sielance i oczekiwaniu na syna w momencie, gdy media rozpisują się o szczegółach odejścia do kochanki mieszkającej na tym samym, co Opozda osiedlu, brzmią wyjątkowo niefortunnie.

Innym projektem, w który Królikowski mocno się zaangażował, okazuje się być własna federacja MMA. Pierwsze walki w oktagonie Antoni Królikowski postanowił zareklamować... walką sobowtórów prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełeńskiego i prezydenta Rosji Władimira Putina. Aktor jednym wpisem rozpętał prawdziwą burzę, a na niego samego spadła lawina krytyki. Suchej nitki nie zostawili na nim ani zażenowani fani, ani sławni znajomi z branży.

Królikowski w obliczu tak zdecydowanej i negatywnej reakcji postanowił wyjaśnić, o co mu chodziło. W obszernym wpisie aktor tłumaczy, że sytuacja, którą określa mianem "prowokacji" została źle odebrana, a on sam nie miał nic złego na myśli.

Przepraszam Was, że nasza inicjatywa wzbudziła tyle emocji. Chętnie Was wprowadzę w kulisy naszych działań, żebyście wiedzieli, co nas motywuje i jak chcemy nieść pomoc Ukrainie. Rozumiem Wasze zaniepokojenie tą prowokacją, ale wierzę że ta inicjatywa, w efekcie przyniesie wiele dobrego, bo przecież żadnej realnej walki sobowtórów nie będzie! - czytamy w poście.

W dalszej części wpisu Królikowski zaznacza, że celem jest zebranie funduszy na pomoc Ukrainie. Wyjaśnia również, dlaczego po opublikowaniu kontrowersyjnego wpisu oburzone były osoby, które miały brać udział w wydarzeniu - "cała akcja trzymana była w tajemnicy, nawet przed innymi uczestnikami występującymi pod szyldem federacji @royaldivision_official", czytamy we wpisie.

Nasza prowokacja wynika z tego, że w dzisiejszym świecie największą oglądalność i największe zasięgi, a co za tym idzie, największe możliwości finansowe dają kontrowersje, bo to one są dziś najbardziej pożądane przez Was, naszych odbiorców o czym świadczy ogromny szum medialny. Chcemy zwrócić uwagę na to co wyprawia się na Ukrainie i możemy zapewnić realną pomoc. To jest cel naszej akcji – zebranie środków na pomoc przyjaciołom z Ukrainy, z którymi jesteśmy całym sercem - tłumaczy się Królikowski.

Aktor, na którego spadły istne gromy, podzielił się z obserwującymi także swoimi przemyśleniami o całej sytuacji.

Jak wielu artystów z całego świata i ja chciałem wesprzeć wschodnich przyjaciół, wykorzystując najlepiej możliwości jakie mam. Bardzo mi przykro ze projekt został tak oceniony i wzbudził tyle trudnych emocji, a pojawiający się hate utrudnia nam ten artystyczny przekaz. Mimo to zależy mi aby dać mu wyraz i zrealizować cel, którym jest pomoc obywatelom Ukrainy. W związku z tym przyspieszamy naszą incjatywę. Będziecie mogli ją zobaczyć już w najbliższą sobotę podczas drugiej konferencji.

"Wycofaj się"

Wnioskując po komentarzach, oświadczenie odniosło marny skutek. Większość fanów i obserwujących jest wściekła i nie ma oporów, aby dać temu wyraz w komentarzach pod wpisem aktora. Także znani i lubiani w polskim show-biznesie wskazują, że obrana przez Królikowskiego droga była zła i niewłaściwa. "Antek, jeśli chcesz naprawdę pomóc, to uwierz, że bez kontrowersji robimy prawdzie Cuda dla Ukrainy. Nie wiesz jak to zrobić? Napisz. Pomożemy. To jest naprawdę bardzo zły pomysł, nawet jeśli pod naciskiem krytyki zmieniliście koncepcje „walki”. Wycofaj się, bo już i tak późno. Za późno", napisała Joanna Jabłczyńska.

Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn