„Ranczo". Marta Chodorowska zyskała sympatię widzów jako Klaudia Kozioł. Dziś jej rola budzi skrajne emocje. Tak się zmieniała!

Marta Chodorowska

Chociaż zagrała w kilkunastu serialach (m.in. w "Koronie królów", "Barwach szczęścia", "Klinice samotnych serc", "Na Wspólnej") i kilku filmach fabularnych (za rolę w krótkometrażowym obrazie "Emilka płacze" dostała Offskara - Polską Nagrodę Kina Niezależnego), to widzowie kojarzą ją przede wszystkim z Klaudią Kozioł, córką wójta w serialu "Ranczo".

Z dzisiejszej perspektywy wydaje się to być niemożliwe, ale gdy ruszała jego produkcja, niektórzy aktorzy wciąż mieli wątpliwości, czy dokonali dobrego wyboru. Powodem było miejsce akcji - zwyczajna wieś... A nawet, że to serial komediowy! Należała do nich także Marta Chodorowska:

Pamiętam rozmowę z producentem, który zakomunikował mi, że to właśnie ja zostałam wybrana do roli Klaudii. Gdy podziękowałam, wyczuł, że nie ma w moim głosie euforii. Tłumaczyłam się zaskoczeniem, ale tak naprawdę zastanawiałam się, czy podejmuję słuszną decyzję - powiedziała aktorka dla portalu Wiadomościkosmetyczne.pl.

W szczytowym momencie popularności oglądalność "Rancza" sięgała nawet dziesięciu milionów widzów. Postać Klaudii szybko zyskała sympatię publiczności. Była to ciekawa bohaterka, o dynamicznej osobowości - otwarta, inteligentna i rozsądna, a jednocześnie energiczna i wybuchowa. Jej przezabawne poszukiwania życiowej drogi pozwalały na ciągłe zmiany stylu i wizerunku. To w Marcie Chodorowskiej budziło wspomnienia:

W naszym liceum w Iławie była silna grupa grunge’owców, którzy chodzili w wyciągniętych swetrach z koralikami, z rzemykami na szyi i nadgarstkach, którzy słuchali Nirvany i Pearl Jamu. Ja z takiego nurtu się wywodzę, więc gdy miałam okazję zagrać grunge’owca, bo był taki moment w życiu Klaudii, to poczułam się tak, jakbym wróciła do czasów liceum. To było bardzo przyjemne (za Wiadomościkosmetyczne.pl).

Aktorka już w czasach szkolnych, a właściwie od dziecka, interesowała się sztuką i literaturą. W domu zawsze oglądała poniedziałkowe spektakle Teatru Telewizji.

Na przestrzeni lat Marta Chodorowska fizycznie zmieniła się niewiele. W wieku 40 lat wciąż wygląda dziewczęco. Za to dojrzała psychicznie dzięki macierzyństwu. W 2014 roku urodziła synka Władysława. Twierdzi, że z szarej myszki stała się kobietą pewną siebie i nie ma już czasu, by dywagować, czy dany dzień jest lepszy, czy gorszy. Pomimo tego, że właściwie dla niej szklanka zawsze jest w połowie pusta.
[istagram]https://www.instagram.com/p/CVsqykDMC-9/[/istagram]

Dla małego Władka największą rozrywką jest spacer po lesie. Z rodzicami kochającymi biwaki, kampery i wyprawy z plecakami potrafi przejść wiele kilometrów. Chciałby mieszkać w lesie albo na wsi i hodować zwierzęta.

Czy wróci do serialu, jeżeli zostanie on wznowiony?

Minęło sporo czasu i mentalnie jestem daleko od Klaudii z "Rancza". Mam czterdzieści lat, siedmioletnie dziecko, więc granie niepokornych dziewczątek jest dla mnie zbyt sztuczne. Byłoby to już takim postaciowaniem, udawaniem osoby wymyślonej, odległej - wyznała dla Kultura.gazeta.pl.

Niegdysiejsza córka wójta jest dziś jego... kochanką. Cezary Żak wyreżyserował komedię "Kolacja dla głupca", z którą grający w niej aktorzy objeżdżają całą Polskę. Marta Chodorowska wcieliła się w niej w rolę jego ukochanej. Klaudii Kozioł już grać by nie chciała. Ze względu na to, że m.in. nie ma już z nami Pawła Królikowskiego, a także dlatego, że nie ma już tej Polski z serialu:

My jesteśmy dziś w zupełnie innym miejscu, niż wtedy. Jeszcze kilka lat temu mogliśmy się śmiać z księdza, czy z tych konfliktów, a teraz już przestało być śmiesznie i trudno się już z pewnych rzeczy śmiać w naszym kraju. Pewne sprawy poszły już za daleko, byśmy mogli wrócić do tamtego sielankowego "Rancza" - powiedziała Marta Chodorowska w rozmowie z Plejada.pl.

Na małym ekranie możemy oglądać Martę Chodorowską w serialach "Usta usta" oraz "Kuchnia".

Dzisiaj, Marta Chodorowska to przede wszystkim Julia z „M jak miłość". Piękna prawniczka sporo namieszała w życiu bohaterów serialu, w szczególności ulubienicy widzów Magdy (Anna Mucha). Romans z Andrzejem Budzyńskim (Krystian Wieczorek) sporo kosztował i Magdę i samą Julię. Aktorka pokazała się od zupełnie innej strony, wcielając się w czarny charakter, który niszczy życie jednych z głównych bohaterów. Czasami mimo braku mocnej charakteryzacji wydaje się całkiem nie do poznania, co tylko świadczy o jej kunszcie aktorskim!

Wśród fanów „Emki” postać Julii budzi skrajne emocje. Po stracie dziecka bohaterka całkowicie postradała rozum, obmyślając plan, który ma na celu zniszczenie życia serialowego Andrzeja. Prawniczka knuje, szantażuje i manipuluje wszystkimi wokół siebie, pozostawiając za sobą zgliszcza. Czy ostatecznie karma do niej powróci, gdy jej kłamstwa wyjdą na jaw?

Julii wiekszosc widzow nie lubi i chca zeby zniknela z serialu.Jezeli mozna wierzyc tym co pisza ma byc w nastepnym sezonie.Po co ciagnac dalej taki toksyczny watek,chyba tylko po to zeby zniechecic widzow do ogladania.

Tego co wyprawia Julia nie da się oglądać, więc ten wątek sobie daruję.

To tylko niektóre z komentarzy fanów serialu. A wy lubicie serialową Julię?

Nie możemy się doczekać nowych ról w dorobku Marty Chodorowskiej!