"Rolnik szuka żony 2". Anna i Grzegorz Bardowscy złorzeczą na fachowca! Nie szczędzili gorzkich słów! "Mamy wielki problem na budowie"

Magdalena Bohdanowicz
Magdalena Bohdanowicz
fot. materiały TVP
fot. materiały TVP
Anna i Grzegorz Bardowscy to historia miłości, która wykiełkowała na planie programu Marty Manowskiej "Rolnik szuka żony". Para, która poznała się w 2. edycji, dziś skupia się na wychowywaniu pociech i budowie nowego domu. Ania Bardowska podzieliła się z fanami wyznaniem o problemie, który zastali. Okazuje się, że ów kłopot to nie byle co - rolnik i jego ukochana słono zapłacą za fuszerkę!

Anna i Grzegorz Bardowscy złorzeczą na fachowca! Nie szczędzili gorzkich słów

Anna i Grzegorz Bardowscy poznali się na planie programu TVP "Rolnik szuka żony2", gdzie szybko wpadli sobie w oko. Ich miłość, która kiełkowała pod okiem Marty Manowskiej okazała się trwała - dziś są już sześć lat po ślubie i wychowują dwójkę pociech, które kradną ich uwagę.

Uwagę (oraz nerwy, jak się okazuje) kradnie również budowa nowego domu na Dolnym Śląsku, który, gdy tylko pochwalili się elewacją, ściągnął na nich krytykę internautów. Niedawno podzielili się z fanami informacjami, że nastąpił wyczekiwany przez nich moment - odbiór budowy! Dzięki temu mogliśmy podejrzeć, jak para z "Rolnika" planuje urządzić wnętrza. Wydawać by się mogło, że wszystko idzie zgodnie z planem.

Okazuje się, że nie do końca. W najnowszym filmie, który Ania i Grzegorz Bardowscy udostępnili w sieci, zdradzają, że mają ogromny problem.

Tego się nie da ukryć. Mamy wielki problem na budowie. Już mam noce nieprzespane, ból brzucha, ale musimy zdjąć schody, które już były u nas zamontowane - zdradza Ania Bardowska.

W dalszej części wypowiedzi nieco uchyla rąbka tajemnicy. - Ja nie powiem, kto to zrobił, bo jest to osoba, która mieszka tutaj blisko nas. Pan twierdzi, że pierwszy raz na dwadzieścia lat coś takiego mu się przytrafiło. Jak dla mnie one kolorem całkiem się różnią. Są niewyselekcjonowane, w sensie wybarwienia. Oprócz tego gdzieniegdzie odchodzą, klej widać. Oprócz tego nie mają idealnych kątów, przykładamy kątownik i nie ma 90 stopni - wyjaśnia na nagraniu Bardowska. Zdradziła, że nie był to jedyny problem na budowie, ale jedyny, z którym nie była w stanie rozprawić się polubownie.

No dużo rzeczy nie poszło na budowie, ale naprawdę z każdym człowiekiem byłam w stanie się dogadać, nawet jak coś było spierniczone. A ten pan krzykiem, sądem, straszeniem. Nie byłam w stanie - wyznała na filmie.

To nie była fajna sytuacja. My na pierwszy strzał, to był telefon, gdzie chcieliśmy się dogadać i coś zaproponować. Były dwa słowa: Nie podoba się, to do sądu - skwitował Grzegorz Bardowski.

Wyznała również, ile kosztowało zamontowanie nieszczęsnych schodów. - Czy chcielibyście zapłacić 18 tysięcy i mieć schody, z których jesteście naprawdę niezadowoleni? - zapytała swoich fanów.

Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn