"Wielka ucieczka". Rozwścieczona Wiktoria Gąsiewska uderzyła w auto obcej kobiety! "Należę do bardzo spokojnych i cierpliwych osób, ale nie za kierownicą"

Magdalena Bohdanowicz
Magdalena Bohdanowicz
Wiktoria Gąsiewska to jedna z młodych polskich aktorek, które cieszą się sporą rozpoznawalnością i popularnością. Dwa lata temu zdała egzamin na prawo jazdy i od tego czasu niejednokrotnie była świadkiem mniej lub bardziej niebezpiecznych zachowań na drodze. Jednak ostatnia sytuacja wyprowadziła ją z równowagi i w ruch poszły pięści!

Rozwścieczona Wiktoria Gąsiewska uderzyła w auto obcej kobiety

Wiktoria Gąsiewska jest jedną z najpopularniejszych młodych aktorek. Dwa lata temu z powodzeniem ukończyła kurs nauki jazdy i zdała egzamin, dołączając tym samym do grona kierowców. Od tamtego czasu siłą rzeczy była świadkiem mniej lub bardziej niebezpiecznych zachowań innych uczestników ruchu drogowego.

Choć niejedno zachowanie kierowców wyprowadzało aktorkę z równowagi, to dopiero sytuacja na jednym z warszawskich parkingów doprowadziło Gąsiewską do furii. W ruch poszły pięści!

Wiktoria Gąsiewska obiła pięściami auto

Młoda aktorka za pośrednictwem mediów społecznościowych wytłumaczyła całe zdarzenie fanom. Jak opisuje aktorka, wyjeżdżając z miejsca parkingowego anonimowa kobieta nie zwróciła uwagi, czy nie stwarza tym samym zagrożenia dla innych uczestników ruchu - w tym momencie Wiktorii Gąsiewskiej, będącej na tzw. kursie potencjalnie kolizyjnym.

Bardzo ciekawa mnie dziś sytuacja spotkała, aczkolwiek niezbyt przyjemna. Ja z zasady należę do bardzo spokojnych i cierpliwych osób, ale nie za kierownicą i mam straszną alergię na - za przeproszeniem - ch.....ych kierowców - mówi na InstaStories Gąsiewska. - Spotkałam panią, która z impetem wyjechała z miejsca, na którym wcześniej stała. Nie sprawdziła, czy ktoś akurat jedzie, a jechałam ja. Miała szczęście, że jestem dosyć szybkim samochodem. Wyprzedziłam ją, bo widziałam, co robi. Nie mogłam nie wysiąść do niej i nie powiedzieć jej, że prawo jazdy to ma chyba z chipsów. Gdyby ona się zreflektowała i powiedziała okej, przepraszam, mój błąd. A ona z uśmiechem na twarzy zaczęła zamykać szybkę i mówić: "ojej, jak mi przykro, ojej" - wyjaśniała.

Wiktoria Gąsiewska przyznała przed fanami, że cała sytuacja i reakcja kobiety rozjuszyła ją do tego stopnia, że doszło do rękoczynów.

Nie mogłam szarpnąć tej pani, więc po prostu uderzyłam w jej samochód. Ta pani, która prawie skasowała mi pół boku, nie przeprosiła, nie miała żadnej skruchy, wyszła i zaczęła mnie nagrywać. Jestem bardzo ciekawa, co takiego mówiła na tym filmiku. W sumie to nie jestem ciekawa, bo to była jakaś kretynka - przyznała. - Nie pozdrawiam i radzę się przesiąść na rower

Młoda aktorka uspokoiła również fanów, że jakakolwiek forma przemocy nie jest jej metodą na rozwiązywanie problemów. - Ja generalnie nie biję nikogo, tym bardziej samochodów, bo samochody lubię, ale ja nie miałam innego wyjścia. Zresztą co ja tą kurzą łapką mogę zrobić- cytuje jej słowa m.in. Pudelek.pl.

Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn