Modlitwa za umierających

Fallon zabija od lat, usprawiedliwia się sam przed sobą za swoje czyny, przecież "Nigdy nikogo nie zabiłem dla pieniędzy czy własnej korzyści. Nigdy dla przyjemności. Zawsze miałem jakiś powód. " Czy to jednak wystarczy? Gdzie leży granica między ideowo umotywowaną walką a nieuzasadnioną przemocą? Martin próbuje znaleźć odpowiedzi na takie pytania, gdy w wyniku niedopatrzenia zamiast brytyjskich jeepów wojskowych wysadza w powietrze szkolny autobus. Od tej pory jego stosunek do przemocy i zabijania zmienia się radykalnie; Fallon chce wystąpić z IRA, opuścić Irlandię i zacząć nowe życie... To jednak wcale nie będzie proste. IRA nie toleruje "dezerterów". Fallon próbuje jednak zdobyć fałszywy paszport i wyjechać do USA. W Londynie spotyka się z mafiozem Jackiem Meehanem (Alan Bates), który proponuje mu układ - Meehan umożliwi Fallonowi emigrację, jeśli ten zamorduje zagrażającego Meehanowi gangstera. Wydaje się, że jest to jedyna szansa na wyrwanie się ze świata przemocy i mordu... Fallon nie ma wyjścia - musi wykonać jeszcze jedno "zadanie"... Przebrany za księdza - zabija wskazanego przez Meehana gangstera na cmentarzu. Traf chce, że świadkiem zbrodni jest prawdziwy ksiądz, ojciec Da Costa (Bob Hoskins). Bezwzględny Meehan rozkazuje Fallonowi sprzątnąć księdza. Tego "zlecenia" jednak Fallon nie zamierza wykonać. Natomiast spowiada się Da Coście ze wszystkich swoich zbrodni... Czy może liczyć na rozgrzeszenie? I czy uda mu się wyrwać z mrocznego kręgu przemocy? Posępna atmosfera, osiągnięta świetnymi zdjęciami i muzyką, oraz wyraziste role Hoskinsa i Rourke'a czynią z tego trzymającego w napięciu filmu akcji również przejmujący traktat o moralności.