Pewnego razu w listopadzie

Portret przerażającego oblicza współczesnej Polski. Brak solidarności i współczucia jest szczególnie dotkliwy, gdy nagle tracisz wszystko, co masz. Mamusia (Agata Kulesza) i jej syn Mareczek (Grzegorz Palkowski) mieszkają w przedwojennej warszawskiej kamienicy. Mareczek zaczyna właśnie studiować prawo na Uniwersytecie Warszawskim, matka nie pracuje, po nagłym zwolnieniu, była nauczycielka pogrążyła się w głębokiej depresji. Gdy w wyniku eksmisji tracą mieszkanie, ich życie wywraca się do góry nogami. Codziennością jest tułanie się od przytułku do noclegowni, od ogródków działkowych do squatu w centrum miasta.