Postacie rabina i księdza u Kantora

Tadeusz Kantor we wszystkich niemalże swoich sztukach zawierał motyw żydowski, już to będący inscenizacjąpostaci Małego Rabinka i pieśnią Ani maamin (wyznanie wiary w judaizmie Wierzę w przyjście mesjasza i chociaż jego przyjście się opóźnia, wierzę) na melodię bardzo szczególną, kojarzoną z Holocaustem, kołysanką, śpiewaną w jidysz w "Umarłej klasie". Sporo mówił o tym, że wychował się między synagogą, a kościołem. Urodził się w Wielopolu Skrzyńskim. Wychował się na plebanii, u księdza Józefa Radoniewicza. Jego ojciec Marian Kantor opuścił syna Tadeusza i matkę, Helenę Berger i związał się z inną kobietą. W czasach tarnowskich, po przymusie opuszczenia Wielopola Skrzyńskiego, Kantor znalazł się pod opieką księdza Juliana Śmietany, którego zawsze ciepło wspominał i którego w czasach powojennych odwiedzał. Ta szczególna lojalność artysty do wątku żydowskiego, przenikającego katolickie tradycje - zawsze była u Kantora tajemnicza i fascynująca. Wybitny dokumentalista Andrzej Sapija, autor wielu filmów o Kantorze, przyjął zaproszenie do programu Szma Israel. Chcielibyśmy wspomnieć życie i dzieło zapominanego w Polsce światowej miary i sławy artysty.