Historie i legendy zamków na Lubelszczyźnie

Polska 2022

Zamek w Bochotnicy miał dwie legendarne właścicielki. Bardziej znana jest Esterka. Jednak na większą uwagę i zainteresowanie zasługuje Anna Zbąska w polskiej literaturze występująca pod swoim panieńskim nazwiskiem Stanisławska.

Czas trwania:11 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Dokument/Cykl reportaży

Historie i legendy zamków na Lubelszczyźnie w telewizji

  • Tomasz Smyk

    Zdjęcia

  • Paweł Misztal

    Montaż

Opis programu

Zamek w Bochotnicy miał dwie legendarne właścicielki. Bardziej znana jest Esterka, według kronikarza Jana Długosza, kochanka króla Kazimierza Wielkiego. Jednak na większą uwagę i nasze zainteresowanie zasługuje Anna Zbąska w polskiej literaturze występująca pod swoim panieńskim nazwiskiem Stanisławska. Anna Stanisławska to najdawniejsza znana polska poetka. Wprawdzie w tym co pisała było więcej prozy życia niż poezji - spisała bowiem historię swojego życia w formie rymowanych wierszy. Z tych wspomnień zatytułowanych Transakcyja albo Opisanie całego życia jednej sieroty przez żałosne treny od tejże samej pisane roku 1685 wyłania się obraz kobiety aktywnej i ambitnej, ewidentnie wyprzedzającej swoją epokę. Sprawnie zarządzająca swoim majątkiem, udzielająca się charytatywnie, wspomagała zakony i fundowała kościoły. Ufundowała m.in. dom misjonarzy na lubelskim Żmigrodzie, murowany kościół w Kurowie. Wspomagała finansowo zakony szarytek i karmelitanek bosych w Lublinie. Jej portrety możemy zobaczyć w Lublinie kościele szarytek, a także w kościele parafialnym w Dysie. Z pierwszym mężem rozwiodła się, co w tamtych czasach było rzadkością. Była spokrewniona z królem Janem III Sobieskim. Jej trzeci mąż - z którym zeswatali Annę król Jan III Sobieski i Maria Kazimiera - zmarł na skutek ran poniesionych w bitwie pod WiedniemTrzeba przyznać, że zamek w Bochotnicy miał dosyć wyemancypowane właścicielki. Kolejna, Katarzyna ze Zbąskich Oleśnicka, według miejscowej legendy, założyła w nim zbójnickie gniazdo. Wraz z miejscowymi rabusiami napadała na okoliczne dwory i była postrachem mieszkańców. Zaprzestała procederu po ślubie i opuściła zamek.