Sama słodycz Odcinek 12

Streszczenie odcinka

Podczas jazdy samochodem Fryderyk uważnie przygląda się Marcie. Staś stwierdza głośno, że matka stęskniła się za Fryderykiem, czemu Marta natychmiast zaprzecza. Tymczasem w mieszkaniu Rekruta, Patrycja, jak w ukropie, przygotowuje się na powitanie Stasia. Rozstawia gotowe potrawy, przyniesione przez przyjaciółkę i poprawia seksowną sukienkę… Bardziej niż na Stasiu zależy jej przecież na zaimponowaniu Fryderykowi. W efekcie udaje jej się go bardzo zaskoczyć! Zresztą nie tylko jego, swojego zdziwienia nie umie bowiem ukryć również Marta. Rekrut natychmiast próbuje wyjaśnić nieporozumienie, ale jest to wyjątkowo trudne, gdyż Patrycja doskonale czuje się w roli jego nowej ukochanej i nie zamierza odpuścić… Staś woła tatę do łazienki na męską naradę i pyta o przyczyny obecności Patrycji w mieszkaniu ojca. Fryderyk wyjaśnia mu całe zajście. Staś wpada na pomysł, aby nie przeganiać Patrycji - dzięki jej obecności dowiedzą się, czy Marta jest zazdrosna o Fryderyka… W tym czasie Marianna prosi Osę o wyznaczenie stałych godzin pracy. W związku z tym, że postanowiła wynająć adwokata, musi gdzieś jeszcze dorobić. Ponadto umawia się z Gosią na spotkanie. Wyjawia koleżance, że jej sytuacja jest wyjątkowo kiepska - Tadeusz nie zamierza podzielić się opieką nad Olą, w związku z tym Marianna postanowiła wejść na drogę sądową. Prosi Gosię o pomoc w znalezieniu innego zajęcia. Po kolacji i wyjściu Marty, Patrycja wymierza Fryderykowi siarczysty policzek. Zarzuca mu, że wykorzystał ją, aby zrobić Marcie na złość. Fryderyk wyprowadza Patrycję z błędu. Od początku bowiem marzył tylko o tym, żeby odzyskać Martę! Patrycja jest wściekła i opuszcza mieszkanie Rekruta. Kiedy Fryderyk kładzie Stasia do snu, chłopiec robi mu miejsce obok siebie. Rozmawiają o najbliższej przyszłości. Staś obiecuje zająć się randkami, skoro mama wychodzi za mąż. Z kolei Fryderyk daje słowo synowi, że będzie walczył o prawo do regularnych spotkań. Izabella, wracając z zakupów, znajduje wielki bukiet kwiatów wiszący na klamce furtki. Jest przekonana, że to sprawka Benedykta. Czytając liścik wetknięty w kwiaty, czerwieni się na słowa "kocham cię". Szybko zejdzie na ziemię, gdy przeczyta, kto jest adresatem liścika… Tadeusz woła Olę, aby zeszła do niego. Gdy jego wołanie pozostanie bez odzewu, idzie sprawdzić, co dzieje się z Olą. Okazuje się, że dziewczynki nigdzie nie ma! Tadeusz jest przekonany, że to zgubny wpływ Marianny. Postanawia poczekać aż Ola sama się odnajdzie. Nie zamierza przy tym ustępować. Zaniepokojona sytuacją Basia postanawia poszukać dziewczynki w okolicy. Dzwoni do Marianny z niewesołymi informacjami. Podczas rozmowy nagle słabnie, telefon wypada jej z rąk. Spanikowana Marianna w towarzystwie Gosi jedzie do Józefowa. Fryderyk i Staś odwiedzają Musię. Izabella cieszy się na widok wnuka. Nie spodziewała się, że tak szybko go znowu zobaczy. Staś dopytuje babcię o powód odświętnego stroju. Okazuje się, że Izabella czeka na Benedykta, który ma mieć dziś indywidualne lekcje z Fryderykiem w jej domu… Fryderyk przyznaje się matce, że zamierza zawalczyć o Martę. Izabella krytykuje decyzję syna. Próbuje na niego wpłynąć, ale jej pogadankę przerywa przybycie Benedykta. Tajfun z poważną miną testuje podjazd przed domem Izabelli. Chwali znajomą, że przeszła test wzorowo! Izabella rumieni się jak nastolatka, co oczywiście nie umyka uwadze wnuka… Musia przerywa lekcję Benedykta. Przed chwilą rozmawiała z Gosią, która razem z Marianną poszukuje zaginionej Oli. Wszyscy są poruszeni wiadomością. Tylko Staś podekscytowany wyjawia, że wie, gdzie schowała się jego przyjaciółka…"