Trudne sprawy Odcinek 64

Streszczenie odcinka

W tym odcinku odwiedzimy Chorzów, gdzie mieszka Karolina Hałub (38 l.) razem z dziećmi: Martyną (18 l.) i Robertem (16 l.). Dwa lata temu kobietę opuścił mąż. Od tego czasu córka Martyna cały czas uprzykrza życie Karolinie. Martyna zadaje się z podejrzanym towarzystwem, kradnie i wdaje się w coraz to nowsze relacje z mężczyznami. O zmartwieniach związanych z córką Karolina może zapomnieć dopiero, gdy poznaje Adama Kamińskiego (33 l.), z którym zaczyna się spotykać. Wielka miłość rozkwita i już po miesiącu mężczyzna mieszka razem z rodziną Hałubów w Chorzowie. Ale to dopiero początek problemów, bo oto seksowna Martyna zaczyna kusić Adama. A to wyjdzie spod prysznica tylko w ręczniku, a to dotyka go nogami pod stołem. Karolina nie wie, co robić. Boi się, że córka odbije jej partnera i zniszczy jej szczęście. Adam wydaje się być wyluzowany i zapewnia, że nie da się wciągn ąć w gierki Martyny. Karolina mu nie wierzy i z czasem zauważa, że między nią a Adamem tworzy się coraz większy dystans. Jej najgorsze myśli potwierdzają się kilka tygodni później. Nakrywa swoją córkę i swojego partnera w parku, oboje siedzą na ławce i czule się dotykają. Oboje wyznają Karolinie, że się w sobie zakochali. Karolina wyrzuca Adama z mieszkania. Martyna również wyprowadza się. Karolina zaczyna cierpieć z powodu bezsenności, traci apetyt, a to wszystko nie pozostaje bez wpływu na jej pracę zawodową. Syn Robert próbuje załagodzić całą sytuację pomiędzy matką a siostrą i Adamem, jednak bez skutku. Kolejna przykra niespodzianka nie każe na siebie długo czeka ć. Oto u Karoliny pojawia się Martyna, oświadczając, że jest w ciąży. Nie wiadomo jednak, kto jest ojcem, gdyż sypiając z Adamem, uprawiała seks również z dwoma innymi mężczyznami. Martyna szuka porozumienia z matką i chce znowu z nią zamieszkać, ponieważ Adam wyrzucił ją z mieszkania. Karolina popada w konflikt z samą sobą, czuje się oszukana przez własną córkę. Ostatecznie jednak chodzi o jej nienarodzone jeszcze dziecko, które niczemu nie jest winne.