Złotopolscy Odcinek 105 - Lekarstwo na miłość

Streszczenie odcinka

Telenowela, 24 min, Polska 1998 Reżyseria: Janusz Dymek Aktorzy: Henryk Machalica, Anna Nehrebecka, Andrzej Nejman, Paweł Wawrzecki, Agnieszka Sitek, Leszek Teleszyński, Janusz Onufrowicz, Anna Przybylska, Jerzy Turek, Anna Milewska i inni Józef żali się panu Złotopolskiemu na Pereszczakę, który uwodzi "jego" Elżunię. Pan Dionizy uważa, że mimo wszystko Pereszczace należy się silnik. Józefowi ten werdykt jest nie w smak. Trochę zły, daje panu Złotopolskiemu korzeń kopru - najlepszy środek na potencję. Po wyjaśnieniach Kowalskiego, że chciał przysporzyć Ilonie kłopotów i wyeliminować ją z gry, bo myślał o przyszłości z Ewą, dziewczyna postanawia wszystko przemyśleć od nowa. Pani Julia przekazuje Dionizemu przez Weronikę... pustą kopertę. Marylka odbiera telefon z Komendy Głównej w sprawie porwania dzieci przez Eleonorę. Udaje się jej przekonać rozmówcę, że należałoby zbagatelizować całą sprawę. Wkrótce Wiesiek zauważa jej pieszczoty z kolegą. Jest wściekły. Każe Jasiowi napisać podanie o urlop i przeniesienie na inny posterunek. Pereszczako też przychodzi do pana Dionizego z koprem. Przy okazji prosi o pomoc w wyegzekwowaniu silnika. Dionizy odmawia. Tomek zwraca się do Marcela o pomoc w uzyskaniu koncesji na agencję ochrony. Zapotoczny zgadza się, by Waldek spłacał zadłużenie w ratach. Niestety, na spłatę długu pójdzie wszystko, co Weronika zarabia na produkcji herbów. Umówiona kolacja odbywa się w zamkniętym pubie, ale biorą w niej udział tylko Kowalski i Barbara - Marek nie może, bo przedłuża się posiedzenie komisji sejmowej. Kowalski namawia Barbarę, by poprowadziła zakładaną przez niego fundację "Dzieciom ulicy". Pan Dionizy robi sobie sałatkę z koprem. W trakcie wybiega, by ratować kury przed lisem. Sałatkę zjada nieświadom niczego Waldek.