Złotopolscy Odcinek 1109

Streszczenie odcinka

W domu Złotopolskich trwa walka o dzieci. Magdalena i Zosia śpią z dziećmi w sypialni, a Biernacki w salonie. Biernacki relacjonuje przez telefon Marcysi, że sytuacja jest już opanowana, a Marek nie ma dostępu do dzieci. Hartownemu wydaje się, że podczas patrolu widził matkę Froteckiego, lecz gdy próbuje z nią porozmwaiać, kobieta ucieka i wsiada do pociągu jadącego do Pruszkowa. Marta jest oburzona zachowaniem Tomka i opowiada się tym samym po stronie Marka Złotopolskiego. Ale Tomek jest za sprawiedliwością, czyli za dziećmi i Marcysią. Marta przychodzi do kawiarni i wdaje się w sprzeczkę z Zosią. Zarzuca jej nielojalność wobec Złotopolskich. Zdenerwowana Zosia wychodzi z kawiarni, ale Grzegorz uświadamia Marcie, że nikt w Złotopolicach nie jest po stronie Marka. Kalina pojawia się w komisariacie i zastaje Rudego rozmawiającego przez telefon z Froteckim. Rudy zorientowawszy się, że Kalina przysłuchuje się rozmowie, odkłąda słuchawkę. Nie chce dopuścić do tego, by dziewczyna mogła go posądzić o załatwianie spraw prywatnych. Potem jeszcze kilkakrotnie dzwoni telefon i Rudy za każdym razem nerwowo odkłada słuchawkę, twierdząc, że to pomyłka. Ku jego zaskoczeniu Kalina jest bardzo zadowolona... Andżelika spotyka się z Janem Złotopolskim i opowiada mu przebieg wypadków. Nagle uświadamia sobie, że jeżeli Marcysia nie wyzdrowieje, to wcale nie musi być cały czas w Kolonii, a Jan jako architekt powinien znaleźć właściwe rozwiązania w złotopolskim dworku.