Żyć w gromadzie

Na całym świecie między drapieżnikami i ich ofiarami dochodzi do śmiertelnych starć. W niezwykłych, brutalnych widowiskach uczestniczą miliony zwierząt. Dlaczego potencjalne ofiary podejmują niepotrzebne, zdawałoby się, ryzyko, dlaczego swoim postępowaniem zdają się niekiedy prowokować napastników? Czy w ogromnym stadzie przeżycie jest jedynie dziełem przypadku? Szukając odpowiedzi na te pytania, autorzy filmu podążają tropem antylop gnu żyjących na równinie Serengeti, a następnie śledzą stado czerwonaków, czyli flamingów, które w poszukiwaniu pożywienia, wody i bezpiecznych lęgowisk zlatują się nad pewne jezioro. Ponad milion antylop żyje na równinie Serengeti. Na każdym kroku czyha na nie niebezpieczeństwo, ale prawdziwą konfrontacją jest dopiero przeprawa przez rzekę Mara, która nie wysycha nawet w okresie największej suszy. W wodzie czają się największe krokodyle w Afryce, lwy i lamparty mają tam swoje doskonałe kryjówki do działania z zaskoczenia. Mimo to antylopy podejmują przeprawę. Pół roku wcześniej, 200 km na południe od tej rzeki, wydały na świat młode. Po ich narodzinach populacja antylop staje się zbyt liczna, zwłaszcza że gnu muszą się odżywiać 16 godzin na dobę. Dla wszystkich nie starczy pożywienia. Ponieważ rzeka przecina szlak prowadzący do świeżych pastwisk, antylopy muszą się przedostać na drugą stronę. Choć wiele z nich straci w wodzie życie, nic nie powstrzyma marszu ogromnego stada. Wkraczają do rzeki zwartą masą, dość szerokim strumieniem. Niebezpieczeństwo nie grozi tym, które są w środku kolumny, ale tym, które są po bokach, bo tylko tych mogą dosięgnąć krokodyle paszcze. Niektóre antylopy zostaną stratowane kopytami napierających z tyłu pobratymców. Ale gdyby nie podjęły ryzyka przeprawy, całe stado padłoby z głodu. Podobne niebezpieczeństwo grozi flamingom zlatującym masowo nad jedno z jezior we Wschodniej Afryce. Liczące milion osobników stado ptaków jest narażone na ataki drapieżników, które ściągają tam zwabione taką liczebnością potencjalnych łupów.