HSBC Shield Final w Port Elizabeth

Na Nelson Mandela Bay Stadium w Port Elizabeth rozegrane zostaną decydujące spotkania trzeciej imprezy z cyklu Seven World Series. W dwóch poprzednich turniejach na najwyższym stopniu podium stanęli rugbiści z Fidżi i Samoa, w klasyfikacji generalnej cyklu na prowadzeniu znajduje się jednak Nowa Zelandia. Widzowie zobaczą, kto okaże się najlepszy w Republice Południowej Afryki i czy All Blacks utrzymają pierwsze miejsce w tabeli. W ubiegłym sezonie w South Africa Sevens Nowozelandczycy odnieśli wspaniałe zwycięstwo. Podopieczni Gordona Tietjensa w grupie wygrali wszystkie trzy mecze - 39:7 z Marokiem, 45:0 ze Szkocją i 41:0 z Francją, w ćwierćfinale pokonali Australijczyków, a w półfinale okazali się lepsi od reprezentantów Anglii. W decydującym spotkaniu wygrali 31:26 z gospodarzami turnieju, rugbistami Republiki Południowej Afryki. W meczu o 3. miejsce Fidżi pokonało Anglików. W Plate Final triumfowali Walijczycy, w Bowl Final Szkoci, a w Shield Final reprezentanci Zimbabwe. Reprezentanci Nowej Zelandii również w tym roku wymieniani są w gronie głównych faworytów imprezy. W dwóch poprzednich turniejach tegorocznego Sevens World Series zajmowali oni drugie miejsce. W Australii w decydującym spotkaniu ulegli Fidżi, w Dubaju nie sprostali w finale - Samoa. Najgroźniejszymi rywali All Blacks będą obie reprezentacje z Oceanii, bardzo groźni w meczach przed własną publicznością rugbiści z Republiki Południowej Afryki, nieźle spisujący się w tegorocznym cyklu Francuzi oraz Kenijczycy, którzy w Dubaju zajęli trzecie, w Gold Coast - czwarte miejsce, a w klasyfikacji generalnej są wespół z Fidżi i Samoa wiceliderami cyklu. W rankingu najskuteczniejszych zawodników po dwóch rundach prowadzi Joji Baleviani Raqamate z Fidżi (79 punktów) przed Juniorem Tomasim Camą z Nowej Zelandii (77) i Anglikiem Danem Nortonem (57).