Wyścig w Homestead

Przed ubiegłotygodniowym wyścigiem w Phoenix sytuacja w klasyfikacji generalnej wydawała się klarowna. Na jej czele znajdował się Jimmie Johnson. Choć miał tylko siedem punktów przewagi nad Bradem Keselowskim, dzięki znakomitej jeździe w całej Pogoni za Mistrzostwem wyrósł na głównego faworyta do tytułu. Po AdvoCare 500 sytuacja zmieniła się jednak o 180 stopni. Johnson sklasyfikowany został bowiem dopiero na trzydziestym drugim miejscu i zdobył zaledwie dwanaście punktów, a Keselowski wzbogacił swój dorobek aż o trzydzieści dziewięć punktów, dzięki którym został nowym liderem cyklu. Teraz to właśnie on ma wszystkie karty w ręku. Wystarczy, że w ostatniej rundzie sezonu Ford EcoBoost 400 nawet nieznacznie przegra z Johnsonem, a cieszył z pierwszego w karierze mistrzostwa. Jeśli wziąć pod uwagę dotychczasowe wyniki Keselowskiego, mało prawdopodobne, aby wypuścił z rąk taką szansę. W dwudziestu jeden poprzednich wyścigach tylko raz sklasyfikowany został ona poza czołową piętnastką (trzydziesty w Irwin Tools Night Race). Z pewnością zrobi wszystko, aby zdobyć upragniony tytuł. Keselowski jest na tyle ambitnym kierowcą, że w Homestead z pewnością spróbuje powalczyć o szóste w tym sezonie zwycięstwo. Jego najgroźniejszymi rywalami będą: podrażniony fatalnym startem w Phoenix Jimmie Johnson i świetnie spisujący się w decydującej części sezonu Kyle Bush, który zakończył trzy poprzednie wyścigi na podium. Kasey Kahne i Denny Hamlin też mają szanse na odegranie pierwszoplanowych ról na Homestead-Miami Speedway. Przed rokiem na torze w Homestead triumfował Tony Stewart. Była to jego trzecia wygrana na tym obiekcie w karierze. Poprzednio zwyciężył on tutaj w dwóch pierwszych wyścigach organizowanych jeszcze pod nazwą Pennzoil 400 - w latach 1999 i 2000. Trzy wiktorie na Homestead-Miami Speedway ma również Greg Biffle, zwycięzca trzech kolejnych startów pomiędzy 2004 a 2006 rokiem.