Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Susza zjada polską marchew. Produkcja o 30 procent w dół. Rośnie za to import. Skąd do Polski trafia najwięcej marchwi?

OPRAC.: KK
Susza zjada polską marchew. Produkcja o 30 procent w dół. Rośnie za to import. Skąd do Polski trafia najwięcej marchwi?
Susza zjada polską marchew. Produkcja o 30 procent w dół. Rośnie za to import. Skąd do Polski trafia najwięcej marchwi? 123rf
Sałatki, surówki, sosy, ciasta, marchew pieczona, smażona, w zupie, na drugie danie, na deser, czy jako przekąska na surowo - lubimy ją niemal w każdej formie. Mało kto wyobraża sobie tradycyjny niedzielny rosół bez marchewki. Sadzimy ją często we własnym ogródku lub kupujemy lokalnie. Każde dziecko zna "Urodziny marchewki" autorstwa Jana Brzechwy. Nie bez powodu od najmłodszych lat uczymy też nasze pociechy o zaletach marchewki - stanowi ważne źródło witamin z grupy B, witaminy C oraz beta-karotenu, czyli prowitaminy A. Szczególnie ważny jest ten ostatni - wzmacnia oczy, skórę, zwiększa odporność i reguluje układ nerwowy. A w lato - wspomaga opalanie!

Choć Polska jest trzecim największym wytwórcą marchwi w Unii Europejskiej, zaraz po Niemcach i Francji, w ostatnich latach produkcja spada. Nietrudno zauważyć korelację znaczących spadków produkcji marchewki z występowaniem w Polsce suszy.

Spowodowane przez zmiany klimatyczne susze w Polsce w ostatniej dekadzie występowały w 2015 r., a od 2018 r. występują niemal co roku - i to widać po wykresie produkcji marchwi. Jeszcze w 2017 r. wyprodukowano jej 827 tys. ton podczas gdy w 2023 już tylko 580 tys. ton. To spadek o prawie 30 proc. w ciągu zaledwie sześciu lat! W 2023 roku 290 tys. rolników zgłosiło straty suszowe, z czego w przypadku 139 tys. wniosków naliczono straty wynoszące powyżej 30 proc. średniej rocznej produkcji roślinnej w gospodarstwie rolnym.

Ministerstwo rolnictwa kilka lat temu uruchomiło aplikację suszową, która automatyzuje cały proces. Wygląda na to, że suszę traktujemy już jako stały element naszej rzeczywistości i dostosowujemy się do funkcjonowania w jej ramach. A przecież straty z jej powodu są ogromne - Polski Instytut Ekonomiczny szacuje, że mogą sięgać 6,5 mld zł rocznie.

Susza w długiej perspektywie zagraża naszemu bezpieczeństwu żywnościowemu, czyli swobodnemu dostępowi do żywności wysokiej jakości.

- Susza w Polsce staje się coraz poważniejszym problemem. Brak opadów i wysokie temperatury negatywnie wpływają na produkcję rolną. Susza dotyka zwłaszcza centralne i pół.-zach. tereny kraju, powodując stepowienie niektórych terenów i dość poważnie stawiając pytanie, jak może wpłynąć na produkcję rolną, a w długiej perspektywie bezpieczeństwo żywnościowe Polski - mówi prof. Sławomir Krajewski z Instytutu Rozwoju Wsi i Rolnictwa Polskiej Akademii Nauk.

Wpływ suszy, obok innych czynników tj. inflacja czy wzrost cen energii, już odczuliśmy, kupując marchewkę w sklepach - w 2021 r. kilogram kosztował 2,79 zł, w 2022 r. już ok. 3,20 zł a od 2023 utrzymuje się w granicach 4,50-4,99 zł. Mierzymy się ze wzrostem ceny niemal o połowę w ciągu zaledwie dwóch lat.

Kto zatem wypełnia lukę produkcyjną? Skoro z rynku w kilka lat zniknęło 250 tys. ton marchwi, ktoś musiał zaspokoić popyt. Portal warzywa.pl wskazuje, że marchew importujemy m.in. z Egiptu, ale towar jest wątpliwej jakości. Co więcej, Interia donosiła w lutym, że Polskę zalewają warzywa z objętej embargiem Rosji, w tym marchew. Ale najwięcej marchwi sprowadzamy z Niemiec - wedle Trending Economics wartość importu marchwi i rzepy wzrosła z 2022 na 2023 r. o 50 proc.

Portal SadyOgrody.pl wskazuje, że ogółem w 2023 r. import marchewki do Polski wzrósł o 60 proc. Sprowadzając żywność z zewnątrz tracimy kontrolę nad jakością tego, co jemy - zwłaszcza jeżeli jest to import spoza UE.

Producenci przyznają, że warunki pogodowe i klimatyczne stanowią największe wyzwanie w produkcji.

- Żeby zrobić dobry towar, musi być pogoda. Długie okresy bez opadów, susza sprawiają, że są problemy z produkcją - komentuje rolnik Wojciech Witkowski z Witkowski Group z mazowieckiego.

Wysokie koszty, choćby odpowiedniej przestrzeni magazynowej sprawiają, że rynek idzie w kierunku koncentracji.

Na pewno dochodzi do centralizacji, jest coraz więcej gospodarstw wyspecjalizowanych ze sporymi areałami - dodaje Wojciech Witkowski.

Co można zrobić, żeby chronić marchew? Prof. Tomasz Piechota z Centrum Wsparcia i Rozwoju Uniwersytetu Przyrodniczego przekonuje, że najlepszym rozwiązaniem jest uprawa konserwująca.

- Obecność resztek roślin na powierzchni gleby, tworzących ściółkę, powoduje, że chroni ona glebę przed nadmiernym parowaniem, przed destruktywnym wpływem silnego deszczu lub nawadniania. Ogranicza wyrastanie chwastów i stwarza korzystne warunki do rozwoju fauny pożytecznej. Ta metoda uprawy pozwala na zmniejszenie liczby zabiegów, ograniczenie przejazdów i ugniatania gleby. Liczne doświadczenia, a także przykłady z praktyki pokazują, że gleba użytkowana w ten sposób ma dobrą strukturę i nie występują na niej problemy z wsiąkaniem wody. Gleba prowadzona w uprawie konserwującej w upalne dni ma o 4–5°C mniej w porównaniu z glebą uprawianą tradycyjnie, co ma duże znaczenie np. w czasie wzrostu siewek rzepaku, ale też siewek cebuli ozimej, szpinaku, burka ćwikłowego czy marchwi uprawianych w poplonie - mówi prof. Tomasz Piechota.

W uprawie marchwi pomóc może również tzw. siew pasowy, który pozytywnie wpływa na żyzność gleby.

- W naszym gospodarstwie na siew pasowy zdecydowaliśmy się 3 lata temu. Już w pierwszym roku zauważyliśmy znaczną różnicę w ilości zużytego paliwa oraz nawozów. W dzisiejszych czasach te oszczędności przyczyniają się do ogromnych korzyści finansowym ze względu na wysokie ceny nawozów sztucznych oraz paliw. Przez kolejne lata w porównaniu z konwencjonalną uprawą zaobserwowaliśmy również większą wilgoć pomagającą we wschodach podczas najbardziej kryzysowych momentów - mówi rolnik z powiatu kozienickiego.

Fundacja Polska z Natury włącza społeczności lokalne, organizacje i instytucje w działania, które zmierzają do ochrony przyrody i środowiska naturalnego. Misją organizacji jest budowanie przestrzeni dialogu i zaangażowania dla osób, które troszczą się o swoją małą ojczyznę i chcą zachować to, co kochają dla przyszłych pokoleń. Fundacja pracuje w partnerstwach z innymi organizacjami. Prowadzi działania, które są skierowane do obywateli oraz takie, które dotyczą polityk publicznych. Realizuje projekty z poszanowaniem tradycji i wartości przekazywanych nam od pokoleń.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki