Audiencja. Protest

Polska 1990

Spektakl podejmuje problematykę niezależności twórczej i swobody wypowiedzi. Stawia pytania o granicę konformizmu, oportunizmu oraz o granice możliwego kompromisu dopuszczalnego w życiu społecznym.

Reżyseria:Feliks Falk

Czas trwania:150 min

Gatunek:Teatr/Spektakl teatralny

Audiencja. Protest w telewizji

  • Mariusz Benoit

    jako Waniek

  • Kazimierz Kaczor

    jako Browarnik

  • Władysław Kowalski

    jako Staniek

  • Feliks Falk

    Reżyseria

  • Andrzej Wolf

    Zdjęcia

Opis programu

W krajach określanych mianem "wspólnoty socjalistycznej" kłopoty z nieprawomyślną inteligencją rozwiązywano niezwykle oryginalnymi metodami. Na przykład w przyzwyczajonej do cesarsko-królewskiego porządku Czechosłowacji funkcjonował znakomity system resocjalizacji opornego "elementu" przez pracę. Zamiast produkować męczenników, oferowano intelektualiście o wrażliwym sumieniu ciepłą posadkę z apanażami i wypadami za żelazną kurtynę, za cenę nienachalnie manifestowanej lojalności lub przymusowy nakaz pracy fizycznej w charakterze stróża, palacza czy tragarza skrzynek w browarze. Brak kontaktu z własnym środowiskiem i karmionym propagandową papką "społeczeństwem", stała inwigilacja osadzonych na "zsyłce" dysydentów działały znacznie skuteczniej niż stosowany w Polsce system restrykcji, który podsycał jedynie martyrologiczną tradycję. Waniek, bohater obu jednoaktówek dysydenta Vaclava Havla, alter-ego samego autora, wybrał wolność sumienia, czyli pracę na wyznaczonym przez władze "odcinku" pod czujną kuratelą stróży. Obowiązek bezpośredniej "opieki" spoczywał również na nowym przełożonym, czego dowodem jest tytułowa "audiencja" w browarnianym kantorku, przerywana wypadami kierownika "na stronę". Browarnikowi nikt zresztą nie proponował wyboru, należy do tych podwładnych systemu, którzy rzadkie przebłyski świadomości muszą zapijać, aby móc wyżyć w nie nazwanej, ale boleśnie odczuwanej schizofrenii codziennej rzeczywistości. Drugi rozmówca Wańka, pisarz Staniek - to kolejny produkt systemu, podobnie jak Browarnik właściwie ubezwłasnowolniony. Konformizm Stańka nabiera cech chorobliwych, a żałosne wysiłki jakie czyni, aby "zachować twarz" i uchodzić w środowisku za człowieka o niezależnych poglądach, dotykają obszaru społecznej patologii, której wszystkich źródeł i uwarunkowań jeszcze nie zanalizowano. Słucha cierpliwie, bez arogancji i pogardy. Przypomina psychoanalityka wysłuchującego zwierzeń pacjenta, który wie, że jedynym lekarstwem może być cierpliwy i pełen zrozumienia stosunek do drugiego człowieka.