Borysław - galicyjska Pensylwania

2014

O Borysławiu mówiło się, że na jednej ulicy bieda mieszka z bogactwem. Zdobione kamienice sąsiadowały z ubogimi chałupami. Zbliżając się do miasta, dało się odczuć wyrazisty i drażniący zapach nafty.

Czas trwania:22 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Dokument/Reportaż

Borysław - galicyjska Pensylwania w telewizji

  • Stanisław Nicieja

    Scenariusz

  • Henryk Janas

    Scenariusz

Opis programu

O Borysławiu mówiło się, że na jednej ulicy bieda mieszka z bogactwem. Wspaniale zdobione kamienice sąsiadowały z ubogimi chałupami. Zbliżając się do miasta dało się odczuć wyrazisty i drażniący zapach nafty. W słoneczne dni tumany kurzu spowijały każdy zakątek miasta, zaś po ulewnym deszczu na ulicach tworzyły się kałuże z wyraźnymi śladami ropy. By można było spacerować bądź przemieszczać się budowano drewniane chodniki usytuowane na wysokich palach. Pod nimi wiły się labirynty rur gazowych, wodociągowych, czy roponośnych. Miasto rozwijało się i przyciągało coraz to nowych mieszkańców wizją szybkiego wzbogacenia się bądź szybkiego znalezienia pracy. A wszystko zawdzięczało to wszechobecnej ropie. Przed II Wojną Światową było to jedno z największych i najubogatszych miast II Rzeczpospolitej. O Borysławiu mówiło się, że jest mieszanką amerykańskiego rozmachu i wschodniego zaufania. Bieda i bogactwo stale się mieszało. To tu można było spotkać najnowsze nowinki motoryzacji, zdobne wille, doskonale zaopatrzone sklepy, ale i zapuszczone budynki fabryczne, brudne szyby naftowe, czy drewniane szopy z piętrowymi łóżkami dla kopalnianych robotników. Było to miasto wieokulturowe. Za pracą i chlebem przybywali tu Polacy, Ukraińcy, Żydzi, Rosjanie, ale swoich interesów pilnowali też Francuzi i Anglicy. To tu po nauki przybywali amerykanie obserwujący rozwój przemysłu naftowego. Takie towarzystwo sprawiło, że kwitło tu życie towarzyskie i kulturalne. Na scenie i na ulicy można było spotkać Mariana Hemara, Fryderyka Jarosyego, Marię Modzelewską. Swoje spektakle wystawiały tu Teatry z Lwowa, Warszawy czy Krakowa. Bywali tu Juliusz Osterwa, Stefan Jaracz i Ludwik Solski. Będzie to więc opowieść o rozwoju miasta, jego bogactwie, ludziach przedsiębiorczych, ale i historii jego upadku...