Ciągle to widzę

37 lat temu na ulice Gdańska, Gdyni i Szczecina wyszły demonstracje robotnicze, protestujac przeciwko podwyżce cen żywnosci. Wprowadzenie jej na 10 dni przed Świętami dodatkowo podgrzało nastroje. Robotnicy spalili Komitet Wojewódzki PZPR w Gdańsku i Komendę Milicji w Szczecinie. Od kul milicji i wojska zginęło 45 demonstrantów, a setki zostało rannych. Ówczesne władze - przerażone skalą protestu mieszkańców Wybrzeża - ściągneły do nadmorskich miast 60 tysiecy wojska. Marynarka Wojenna zablokowała Zatokę Gdańską. Reportaż sięga do pamięci ludzi, do których strzelano i których bito. Dużo mówią lekarze; przez tydzień nieopuszczający szpitala w Gdyni - bo tak wielu rannych potrzebowało pomocy. O tamtych dniach mówią też ci, którzy musieli pochować najbliższych.