Gwiazda

Polska 1996

Reżyseria:Stefan Szlachtycz

Czas trwania:75 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Teatr/Spektakl teatralny

Gwiazda w telewizji

  • Stefan Szlachtycz

    Reżyseria

Opis programu

Widowisko, 50 min, TVP 1995 Reżyseria: Stefan Szlachtycz Autor tekstu: Helmut Kajzar Muzyka: Zygmunt Krauze Zdjęcia: Jan Zub W sterylnym, lśniącym korytarzu kliniki narasta stukot równych kroków. Urodziwe pielęgniarki, jak na defiladzie, eskortują jadące na wózku nosze. Po chwili sceny, wyjęte jakby z futurystycznego filmu, ustępują miejsca horrorowi. Z mar ustawionych w pustym, ponurym prosektorium powstaje ciało ubrane w śmiertelną, zgrzebną koszulę. Z oka kobiety spływa krwawa łza. Potężne, nieznane moce spełniają pozgonne błagania operowej divy, rozstępują się szpitalne ściany, otwierając przejście wprost na pustą scenę. Gesty kobiety ożywiają kolorowe reflektory rampy, zapalają światełka w kanale orkiestrowym. Już za chwilę, w olśniewającej, scenicznej charakteryzacji i przepychu kostiumu, wśród oklasków, owacji i koszy kwiatów gwiazda - zgodnie ze swym życzeniem - jeszcze raz przejdzie swą życiową drogę. Od małej dziewczynki, bawiącej się piłką w cudownym ogrodzie, po szalejącą na dansingu pannę, początkującą artystkę, wampa odgrywającego dyszące erotyzmem sceny, dojrzałą divę operową, uciekającą przed wiwatami publiczności do garderoby. W niej starzejąca się z wolna, zgorzkniała kobieta otacza się tłumem lalek o porcelanowych twarzach. Tuli je, kołysze na rękach. Sama nie zaznała smaku macierzyństwa: dziecko przeszkadzałoby w artystycznej karierze. Jak wyrzut sumienia i groźne memento przed oczyma gwiazdy pojawia się tajemniczy napis ułożony z lśniących, zimnych, tchnących grozą chirurgicznych łyżek, szczypiec, kleszczy. Za chwilę lustrom garderoby ukaże nieuchronną przyszłość, samotną pustkę bytowania w domu starców, wśród innych jałowych, opuszczonych kobiet. Film Stefana Szlachtycza i równocześnie opera Zygmunta Krauzego - ze znakomitą rolą Jolanty Żmurko jest przejmującą opowieścią o życiowej porażce, osiągniętym sukcesie zawodowym i niespełnionym losie gwiazdy, która, wedle autora tekstu Helmuta Kajzara, jest tylko "ciałem świecącym pozornie światłem, którego źródło wygasło".

Powiązane artykuły