Kresowym szlakiem - Morszyn

Polska 2014

Tuż przed II wojną światową Morszyn zyskał opinię nowoczesnego uzdrowiska. Wyróżnikiem zdrojowiska był smak tamtejszych wód, niespotykany w ówczesnej Polsce. Określano go mianem "szlachetna gorzkość".

Czas trwania:25 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Dokument/Reportaż

Kresowym szlakiem - Morszyn w telewizji

  • Stanisław Nicieja

    Scenariusz

  • Henryk Janas

    Scenariusz

Opis programu

Tuż przed wojną opinię nowoczesnego uzdrowiska w Polsce zyskał Morszyn. Wznoszono tam modernistyczne wille i pensjonaty. Ponieważ uzdrowisko w Morszynie przeżywało okres świetności w latach 20. i 30. XX wieku, kiedy w architekturze dominował styl art - deco, tamtejsze pensjonaty i wille utrzymane było w tym stylu. Wyróżnikiem zdrojowiska Morszyn był smak tamtejszych wód, niespotykany w ówczesnej Polsce. Określano go mianem "szlachetna gorzkość". Najwartościowsze było źródło Bonifacy - solanka nie tylko najsilniejsza w Polsce, ale jednocześnie jedna z najbardziej stężonych wód na świecie. Drugie sławne źródło nazywało się Pod Matką Boską. Do dziś produkuje się wodę źródlaną Morszankę. Reklama witająca przyjeżdżających wielkim krojem liter głosiła "Powietrze tu nieskazitelne wolne od kurzu". I to właśnie powietrze było magnesem ściągającym kuracjuszy do maleńkiej stacyjki zdrój. W Polsce furorę zrobiło wówczas porzekadło, którego autorem był nieznany niestety dziś z nazwiska starozakonny bankier z Drohobycza, który spacerując po parku zdrojowym z chorowitą żoną, miał jej ciągle przypominać: "dychaj, Salciu, bo to Morszyn". W Morszynie leczono chorych na cukrzycę, przewlekły gościec stawowy, artretyzm, schorzenia jelit i dróg moczowych, nadkwasoty, choroby serca i układu nerwowego. Z Morszynem związana jest też biografia wybitnego polskiego rzeźbiarza Piotra Wojtowicza. Jeździł tam na krótkie kuracje u schyłku swojego życia, gdy jego organizm trawiony był przez depresję i nasilający się alkoholizm. Tracił przyjaciół i znajomych, którzy odwracali się od niego, aż w końcu został zupełnie sam. Warto przypomnieć tego wybitnego artystę i dramat jego ostatnich dni...